href="http://direct.money.pl/idm/"> Dziś dzień św. Mikołaja, ale inwestorzy chodzą uśmiechnięci już od wczoraj. WIG20 pokonał wczoraj i poziom 3460 pkt. i nawet 3600 punktów. Ma więc otwartą drogę ku górze.
Niespodzianki mają to do siebie, że przychodzą....niespodziewanie. Tak też się stało wczoraj, gdy część inwestorów przestała już wierzyć w człowieka z siwą brodą i czerwonym kożuchem.
Zaskoczenie było jednakbardzo miłe. Przyczyniły się do tego niewątpliwie walory nowego Pekao, które miały duży wpływ na wzrost indeksu blue-chipów. Jednak nie ma co się oszukiwać, świąteczne nastroje zapanowały na całym świecie. Światowe fundusze postanowiły chyba nieco dokupić walorów z giełd wschodzących.
Nawet w słabnącej gospodarce USA. Indeksy zamknęły się tam wzrostami - Dow Jones zyskał 1,48 proc. a Nasdaq 1,78 procent. Rynek cieszy się z kolejnych obniżek stóp procentowych(prawie pewnych) oraz zadeklarowanej pomocy rządu kredytobiorcom mającym problemy z wypłacalnością.
Wczorajszy wzrost i skala występujących przy tym obrotów każe wierzyć, że indeksy będą rosły także i dziś. Myślę, że wiara w rajd nie pozwoli jeszcze co poniektórym na realizację zysków.
Sytuacja na GPW zmienia się jak w kalejdoskopie. W pewnej niełasce znów znalazły się małe i średnie spółki. Szczególnie te drugie wczoraj pokazały słabość, gdy w samej końcówce notowań przeceniono mWIG40 o kilkadziesiąt punktów.
Co ciekawe zlecenia kupna (patrząc po obrotach) pojawiły się około 16 - czyżby szybki zysk? Wykazać się ma szansę sWIG80, który wczoraj dotarł do oporu wyznaczonego przez sierpniowy dołek.