Piątkowy spadek notowań publicznej serii Ghelamco podpowiada, że na rynku wtórnym wciąż można robić lepsze interesy niż na pierwotnym.
Przy notowaniach 96 proc., rentowność papierów GHE0619 rośnie o cały punkt procentowy względem nominalnego oprocentowania (5,55 proc.) i oferuje rentowność zbliżoną do GHJ0718 (6,55 proc.) notowaną po nominale. Zrównywanie się rentowności starych, wyżej oprocentowanych serii z nowymi, o niższych kuponach, jest wprawdzie procesem całkowicie zrozumiałym, ale można było zakładać, że będzie odbywało się raczej przez wzrost notowań (spadek rentowności) wyżej oprocentowanych serii.
Naturalnie, można powiedzieć, że za wcześnie na wyciąganie wniosków wobec jednorazowego spadku notowań jednej serii, w dodatku nie popartego poważnym obrotem (67 tys. zł). Jednak trzeba pamiętać, że i przed transakcją rynek wyceniał serie Ghelamco z różnymi rentownościami (a teraz je zrównał), zaś zjawisko jest znacznie szersze i dotyczy wielu innych emitentów, choćby takich jak Capital Park czy Best.
Jest to o tyle niebezpieczne, że wyraźnie wyższe rentowności na rynku wtórnym niż na pierwotnym mogą zniechęcać inwestorów do obejmowania nowych emisji, choć jest to wciąż tylko teoria, bo emisje prywatne i publiczne (prospektowe) jak na razie sprzedają się bardzo dobrze. Całkiem jakby rynek pierwotny i wtórny były nieskorelowane ze sobą, choć w teorii powinny się przenikać.
Wyciągając szybkie wnioski, można uznać, że w nowych emisjach emintenci oferują zbyt niskie kupony co jest przyczyną późniejszego spadku ich popularności (wycen) na rynku wtórnym, a sytuacja wróci do normy, gdy tylko emitenci przeproszą się z inwestorami i zaoferują wyższe marże. Na razie jednak nie mają do tego powodu (emisje sprzedają się dobrze), a ponadto... i tak tego nie zrobią. Warto bowiem zwrócić uwagę na konkurencyjną ofertę jaką emitentom obligacji składają banki.
Przez cały 2014 r. (ankieta NBP) banki obniżały marże od kredytów dla firm, a z badania KNF wynika, że liczą one na wzrost portfela kredytów dla firm o 14 proc. w 2015 r. (wobec 5,8 proc. w 2013 r.). Konkurencja o finansowanie przedsiębiorstw będzie się więc zaostrzać (dołączyć zamierza m.in. Bank Pocztowy), co oczywiście służy dalszemu spadkowi marż, zarówno w przypadku kredytów, jak i obligacji.
Na szczęście emitenci obligacji nie przestawiają się na kredyty bankowe całkowicie. Trwa publiczna emisja obligacji Murapolu, prospekt złożył Polnord (100 mln zł), ważne prospekty mają Capital Park, Ghelamco, Kruk i Getin Noble Bank. Małych emisji publicznych nie wymieniam, bo w ich przypadku alternatywa w postaci kredytu bankowego jest na ogół teoretyczna.
Jeśli chodzi o wydarzenia tygodnia to nerwowe chwile przeżyli obligatariusze Admiral Boats, który w poniedziałek środki na wykup obligacji przekazał z opóźnieniem na tyle istotnym, że KDPW wydał komunikat o ich braku. Ostatecznie papiery wykupiono w dniu zapadalności, więc nerwy nie trwały długo. W środę kolejna seria została wykupiona już bez incydentów. Zawiódł za to PC Guard, który na początku marca „nie widział szczególnych zagrożeń co do realizacji zobowiązań spółki”, a w kwietniu obligacji nie wykupił.
Warto w tym kontekście wspomnieć o wydarzeniu spoza rynku, które jednak rynku dotyczy. Kancelaria Forystek & Partnerzy uzyskała korzystne dla swego klienta orzeczenie, które pozwala dochodzić roszczeń od niespłaconych obligacji od zarządu spółki, ze względu na błędną konstrukcję emisji obligacji GC Investment. To sygnał ważny, bo otwierający nową drogę. Kto udowodni błąd w sztuce oferowania, ten ma szansę zająć prywatny majątek osób podpisujących dokumenty emisyjne. Punkt dla inwestorów.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1429272000&de=1429299000&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=640&h=250&cm=1&lp=1"/>