Odwołanie Giereja, byłego prezesa Nafty Polskiej, czyli spółki odpowiedzialnej za nadzorowanie i prywatyzację państwowych firm paliwowych, zdaniem analityków, wzmocni pozycję szefa PKN-u Zbigniewa Wróbla. Maciej Gierej próbował wcześniej doprowadzić do odwołania prezesa Koncernu.
Podczas dzisiejszego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy ma dojść także do zmian w statucie spółki, co może być furtką dla fuzji PKN-u z węgierskim koncernem paliwowym MOL.
Sprawy związne z PKN-em to w ostatnich dniach jeden z gorętszych tematów w mediach.
Pod koniec ubiegłego tygodnia, "Gazeta Wyborcza" opublikowała wywiad z byłym ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, który zarzucił premierowi Leszkowi Millerowi, że za jego wiedzą w lutym 2002-ego roku Urząd Ochrony Państwa zatrzymał prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. W ten sposób, szef rządu miał zapobiec podpisaniu przez ustępującego prezesa kontraktu na import ropy naftowej.
Leszek Miller odpiera zarzuty swojego byłego ministra. W sobotę w wystąpieniu telewizyjnym zapewnił, że jego zainteresowanie Orlenem wynikało jedynie z troski o bezpieczeństwo energetyczne państwa. Sprawą zajęła się Sejmowa Komisja do Spraw Służb Specjalnych.
We wtorek z kolei ukazała się informacja, że w Ministerstwie Skarbu trwają prace nad przyspieszeniem fuzji PKN-u z węgierskim koncernem MOL, co jak napisano w gazecie "pozwoli obecnej ekipie zachować posady w największej spółce paliwowej kraju".