Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Artur Nawrocki
|

Kapitalny tydzień na GPW. Co spowodowało wzrosty?

0
Podziel się:

O tym, co wydarzyło się w mijającym tygodniu dowiesz się w komentarzu Money.pl.

  Artur Nawrocki , analityk Money.pl 
  
Makler papierów wartościowych z uprawnieniami do doradztwa inwestycyjnego. Zwolennik łączenia analizy fundamentalnej i technicznej.
Artur Nawrocki , analityk Money.pl Makler papierów wartościowych z uprawnieniami do doradztwa inwestycyjnego. Zwolennik łączenia analizy fundamentalnej i technicznej.

To był bardzo udany tydzień dla warszawskiego parkietu. Małomówny Ben Bernanke oraz słabsze dane z Chin nie powstrzymały kupujących na rodzimej giełdzie. Możliwe, że rynki z dużym wyprzedzeniem grają pod możliwe działania bankierów centralnych wspierające gospodarkę.

Ostatnia sesja w tygodniu przyniosła realizację zysków. Choć sam fixing zanegował większość strat. Ostatecznie WIG20 zamknął się 0,34 proc. zniżką. W Europie Zachodniej nastroje również się poprawiły.

Na zakończenie sesji najlepszym blue chipem okazał się być deweloper GTC, który zyskał blisko 2 procent. Najgorzej poradził sobie paliwowy Lotos, który spadł 2,24 procent. Ważnym wydarzeniem jeszcze przed zakończeniem notowań było ogłoszenie wezwania na 100 procent akcji PEP, przedsiębiorstwa zajmującego się energią odnawialną.

Ben Bernanke wystąpił w poniedziałek i wtorek, jednak nie powiedział nic, co mogłoby zaskoczyć rynki. Inwestorzy liczą na kolejny etap luzowania ilościowego (QE3), które może zalać rynki gotówką sztucznie pompując ceny różnorodnych aktywów - głównie akcji oraz surowców.

Prawdopodobnie najważniejszymi informacjami makroekonomicznymi były czwartkowe dane z chińskiej gospodarki. Okazało się, że inflacja w Państwie Środka inflacja maleje, a produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna okazały się nieznacznie gorsze od oczekiwań. Zostawia to otwartą furtkę na bardziej ekspansywną politykę monetarną Ludowego Banku Chin.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)