Cóż ten upał robi z człowieka, a raczej z inwestora. Gorąca atmosfera nie opuszcza parkietu mimo czasu kanikuły. Dziś obroty wyniosły 1,1 mld zł. Wzrosły wszystkie ważniejsze indeksy, z WIG20 na czele, który zakończył dzień o 1,6 proc. wyżej niż wynosił poziom wczorajszego zamknięcia.
Można zaryzykować jednak tezę, że dzisiejsze wzrosty były pierwszymi od jakiegoś czasu, które nie były spekulacją obliczoną na zwyżkę na kontraktach terminowych. Wskazywać może na to „zaledwie” 1,7 mld zł obrotu na rynku terminowym. Choć po jednej sesji nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Dziś do zwyżki każdy powód wydawał się dobry. W „Parkiecie” ukazał się pozytywny artykuł o TVN (zapowiadają się dobre wyniki) i spółka podrożała natychmiast o prawie 8 proc. Reuters wypuścił depeszę o tym, że cena miedzi przekroczyła 8 tys. USD za tonę, więc KGHM ochoczo zdrożało o 5,2 proc. Niestety ten kij ma dwa końce. PKO BP straciło 0,2 proc., na wartości na skutek informacji o niechęci Skarbu Państwa do ekspansji za granicą. PKN Orlen zaś spadł o 2,4 proc. z powodu pogłosek o odwołaniu obecnego prezesa. Inwestorów przeraża może nie sama zmiana na stanowisku, ale giełda nazwisk, jakie w kontekście tegoż fotela padają.
Ciekawie wyglądał również debiut na parkiecie eCardu. Spółka rozpoczęła notowania po 2,6 zł, co dawało przebitkę względem ceny emisyjnej w wysokości ponad 30 proc. Do końca dnia akcje podrożały drugie tyle i były chyba najlepszą dziś okazją dla day traderów. Wymowa dzisiejszej sesji jest niewątpliwie pozytywna. LOP na kontraktach wrześniowych wzrósł już 32,5 tys., co może zapowiadać kolejne wzrostowe sesje.