Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kiepas: Strach na rynkach, drożeje złoto

0
Podziel się:

Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku finansowym.

Kiepas: Strach na rynkach, drożeje złoto

Fala wyprzedaży ponownie przelewa się przez rynki akcji. Inwestorzy obawiają się przede wszystkim o kondycję europejskiego sektora bankowego. Na fali rynkowego strachu drożeje zaś złoto, japoński jen oraz niemieckie i amerykańskie obligacje.

Wczorajsze zapewnienia Deutsche Banku, że sytuacja banku jest dobra, co przełożyło się na ponad 10% odbicie cen jego akcji, było tylko krótkotrwałym epizodem, który nie poprawił trwale sentymentu do europejskiego sektora bankowego. Inwestorzy ponownie pozbywają się akcji banków. W dół sektor ciągnie Societe Generale, który mocno traci po opublikowanych dziś słabych wynikach kwartalnych.

Pod presją znajdują się też szwedzkie banki, po tym jak Riksbank zaskoczył rynki i mocniej od prognoz obciął stopy procentowe w Szwecji (o 15 punktów bazowych, po tej decyzji główna stopa spadła do -0,50%). Tracą też inne banki. Notowania wspomnianego Deutsche Banku spadają dziś o 8,5%. W efekcie tej wyprzedaży indeks bankowy EuroStoxx znalazł się na 42-miesięcznym minimum.

Wzrost awersji do ryzyka jednocześnie skutkuje skokiem notowań aktywów uznawanych za tzw. bezpieczne przystanie. Drożeją m.in. amerykańskie i niemieckie obligacje, złoto i japoński jen.

Rentowność 10-letnich obligacji USA spadła dziś do 1,5488% i była najniższa od 2012 roku. Rentowność niemieckich bundów spadła do 0,132%, co jest poziomem nieoglądanym od kwietnia ub.r.

Cena uncji złota podrożała do 1242,25 USD z poziomu 1197,22 USD wczoraj na koniec dnia i obecnie jest ona najdroższa od lutego 2015 roku. Złoto, podobnie zresztą jak opisane wcześniej obligacje, mocno drożeje od początku roku. Jego notowania podskoczyły łącznie o 16,5%.

Japoński jen zyskuje natomiast do wszystkich głównych walut. Kurs USD/JPY spadł dziś do 110,97 jenów z poziomu 121,06 jenów w ostatnim dniu roboczym stycznia i przetestował poziomy nieoglądane od października 2014 roku. Warto zwrócić uwagę, że umocnienia jena nie zatrzymała tegoroczna decyzja Banku Japonii o wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych. Nie dziwi więc, że bank stara się teraz interweniować na rynku walutowym. Takie informacje pojawiły się, gdy nagle notowania USD/JPY podskoczyły przed godziną 14:00 polskiego czasu z poziomu 111,40 jenów do 113,20 jenów. Skok był jednak krótkotrwały. Notowania szybko wróciły w okolice powyżej 112 jenów.

Wzrost awersji do ryzyka szkodzi również złotemu, który dziś traci do głównych walut. O godzinie 14:06 za euro trzeba było zapłacić 4,4482 zł, dolar kosztował 3,9144 zł, a szwajcarski frank 4,0320 zł. Do końca dnia sytuacja na rynkach finansowych nie powinna już ulec większym zmianom. Prawdopodobnie bez echa pozostaną tygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA.

Nie można też oczekiwać, żeby dziś Janet Yellen, szefowa Fed, podczas zaplanowanego drugiego dnia przesłuchań w Kongresie (tym razem na forum Senackiej Komisji Bankowej), powie coś nowego, co wstrząsnęłoby rynkami finansowymi. Dlatego też potencjalnych impulsów do zmian nastrojów należy szukać dopiero jutro, gdy zostanie opublikowana cała seria wstępnych odczytów danych o PKB za IV kwartał 2015 roku (w tym dane dla Polski), wyniki styczniowej sprzedaży detalicznej w USA, indeks Uniwersytetu Michigan oraz raport o inflacji w Polsce.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Admiral Markets
KOMENTARZE
(0)