EBC zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił parametrów swojej polityki monetarnej. Stopa depozytowa została pozostawiona na poziomie 0,4 proc., a program QE ma być kontynuowany przynajmniej do końca 2017 roku. Dlatego też ważniejsza była konferencja prezesa Banku. Mario Draghi, także nie zaskoczył i podtrzymał gołębią retorykę.
Ponadto rewizje projekcji dotyczących PKB oraz wzrostu inflacji nie są zaskakujące. Niemniej rynek za dobrą monetę przyjął wykreślenie zapisu mówiącego, że EBC będzie wykorzystać wszystkie dostępne mu instrumenty.
Co więcej, Draghi podkreślił, że nie widzi potrzeby podejmowania nowych działań. W efekcie w górę odbiły rentowności niemieckich 10-letnich obligacji, co przełożyło się na chwilową aprecjację euro. Niemniej nadal nie ma mowy o zakończeniu programu QE, gdyż presja inflacyjna wciąż jest niezadowalająca. Bank podkreśla, że odbicie głównych wskaźników inflacyjnych jest spowodowane wyższymi cenami surowców energetycznych oraz żywności, a dalej nie widać zdecydowanej poprawy po stronie bazowych indeksów. Dlatego też w kolejnych kwadransach obserwowaliśmy wzrosty na głównych europejskich parkietach. DAX wzrasta o 0,3 proc., CAC40 o 0,35 proc., a FTSEMIB o niemal 0,5 proc.
Znacznie gorzej wyglądała sytuacja na rodzimej GPW. Traciły przede wszystkim spółki duże, ale pod presją spadkową znalazły się też pozostałe indeksy notowane na parkiecie przy Książęcej. Liderem spadków w Warszawie był WIG20, który cofnął się o około 1,2 proc..
Tym samym indeks zawitał na dobre poniżej poziomu 2200 pkt. Zwiększa to szanse na realizację technicznej korektę, której potencjalny zasięg spadkowy wypada przy poziomie 2100 pkt, czyli kolejnego ważnego wsparcia.
Nieco lepiej radził sobie mWIG40 - benchmark dla średnich spółek stracił „tylko" 0,9 proc.. Natomiast cały WIG spadł o około 1,16 proc.
Notowania KGHM (-2,78 proc.) w ostatnim czasie budzą skrajne emocje. Spółka jeszcze wczoraj była jednym z liderów wzrostów, a dziś przewodziła spadkom. Jest to oczywiście pochodna fluktuacji cen miedzi. Dzisiaj notowania tego metalu znalazły się pod presją spadkową po publikacji szacunków LME wskazujących na to, że jego zapasy znajdują się na najwyższych poziomach od stycznia.
Początkowo dobrze radził sobie Alior Bank (-0,59 proc.), niemniej potem do głosu doszła podaż. Spółka opublikowała dziś wyniki za IV kwartał - zysk netto wzrósł aż o 832 proc. r/r do poziomu 368,50 mln PLN. Należy jednak zaznaczyć, że dane są zniekształcone przez przejęcie Banku BPH.