O poranku nastroje były jeszcze słabe i pozostawały pod wpływem przeceny na rynku chińskim, która zaczyna coraz bardziej martwić inwestorów. Wiąże się ona bowiem z wyraźnym osłabieniem juana, co wydaje się nową strategią Chin na walkę z handlowymi problemami wynikającymi z ceł nałożonych przez USA. Tradycyjnie psuje to klimat na rynkach wschodzących i nie jest korzystne dla Europy, która jest bardziej od innych regionów uzależniona od wymiany handlowej.
Pomagać nie mogły również doniesienia, jak na razie niepotwierdzone, że prezydent Państwa Środka przygotowuje się na „pełnowartościową” wojnę handlową z USA i w walce wykorzystać może silną broń związaną z ograniczeniem bądź nawet zaprzestaniem zakupów obligacji USA. Z drugiej jednak strony pojawiły się sygnały wskazujące, że planowane przez administrację Donalda Trumpa nowe regulacje mające na celu ograniczenie chińskich inwestycji w amerykańskie technologiczne spółki mogą być nieco łagodniejsze niż się spodziewano. Generalnie jednak do południa to niedźwiedzie miały przewagę. Później zaczęła ona wyraźnie topnieć i do głosu doszedł popyt, który zwietrzył okazję po ostatniej przecenie, szczególnie że wielkimi krokami zbliża się koniec miesiąca.
Na GPW sesja miała nieco odmienny przebieg. Porankiem uczestniczyliśmy bowiem w spadkach, ale później nie było chęci w partycypowaniu we wzrostach. Mogło to o tyle dziwić, że w ostatnich dniach nasz rynek zachowywał się lepiej od otoczenia i opierał się widocznej za granicą negatywnej tendencji.
Dzisiaj to lepsze zachowanie obecne już nie było, a pojawiła się nawet słabość, bądź raczej dość dobrze od dłuższego czasu znany marazm. Obroty bowiem wciąż nie dopisywały, małe spółki kontynuowały przecenę, a jedynie średnie podmioty próbowały łapać oddech zgodnie ze wskazówką widoczną w otoczeniu. Indeks blue chipów sesję zakończył spadkiem o 0,5 proc. i utratą psychologicznego poziomu 2150 pkt. W teorii to negatywny sygnał, ale w praktyce to jedynie potwierdzenie, że nasz rynek utartymi ścieżkami nie chodzi i w dość swobodny sposób czerpie inspirację z bazowych parkietów.