Jedynym z istotniejszych jest środowy szczyt OPEC, który będzie jedynym z ważniejszych w ostatnich latach, gdyż zdecydować ma o kwotach cięcia produkcji poszczególnych państw. Od piątku nad decyzją kartelu zaczęły się zbierać ciemne chmury z uwagi na komentarze płynące z Arabii Saudyjskiej, co z końcem minionego tygodnia przeceniło ropę naftową.
Dzisiaj ceny czarnego złota odrabiały straty, ale niepewność pozostała. Ponadto w kolejny weekend ma się odbyć referendum konstytucyjne we Włoszech, co wzmogło presję na tamtejsze banki. Dzisiaj były to najsłabsze akcje w Europie, co pogorszyło sentyment również na GPW.
Spadki obserwowano głównie w spektrum blue chipów, co było pewną kontynuacją zniżek obserwowanych już w piątek. W szerszym kontekście mowa jest o kolejnej już z rzędu porażce popytu ponad psychologicznym poziomem 1800 pkt., co jednocześnie oznacza trwanie w ramach znanej od wielu tygodni konsolidacji.
W tym kontekście, nawet mimo spadków, sesja wiele nie zmieniła i wskazywała na trwającą niechęć do zakupów akcji polskich dużych spółek. Zdecydowanie poważniejszą sprawą była słabsza postawa rynku niemieckiego, który zniżkując o ponad 1 proc. przełamał wsparcie i kierować się może niżej w kolejnych dniach. Oznaczałoby to gorsze nastroje ogółem i jednocześnie niepewny początek grudnia, w którym spodziewać się można kolejnych politycznych zaskoczeń, w jak dotychczas bardzo w nie bogatym roku.