Ostatnia sesja miesiąca była mieszana w wykonaniu większości światowych rynków akcyjnych. Jednakże poniedziałek, jak i cały lipiec był dobrym okresem dla warszawskiego indeksu blue chipów. WIG20 wzrósł w tym czasie o dobre kilkadziesiąt punktów, odsuwając tym samym widmo wystąpienia szerszej korekty.
Poniedziałkowa sesja na europejskich rynkach rozpoczęła się płasko, ale po pozytywnej stronie. Dopiero później sentyment uległ pogorszeniu. Publikacja danych inflacyjnych w strefie euro była w zasadzie najważniejszym wydarzeniem dnia. Inflacja wypadła względnie zgodnie z oczekiwaniami. Główny odczyt CPI wyniósł 1,3 proc. r/r, natomiast inflacja bazowa wzrosła o 1,2 proc. r/r.
Pomimo lekkiego pozytywnego zaskoczenia, jest to jeszcze za mało, aby dodatkowo zaostrzyć komunikację ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Należy jednak pamiętać, że oczekiwania rynku są i tak już mocno rozbudzone na zmiany w polityce EBC, co widać było w ubiegłym tygodniu poprzez pryzmat spadku indeksów giełdowych, oraz umocnieniu się europejskiej waluty. Aktualnie niemiecki DAX oraz francuski CAC40 cofają się o ponad 0,40 proc.. Natomiast brytyjski FTSE100 rośnie o około 0,26 proc..
Z kolei w centrum uwagi inwestorów na Wall Street znajdują się raporty kwartalne spółek. W tym tygodniu wchodzimy w kluczową fazę sezonu wyników - już jutro po zakończeniu sesji na nowojorskim parkiecie poznamy sprawozdanie finansowe od Apple, czyli największej korporacji pod względem kapitalizacji rynkowej. Dlatego też w najbliższych dniach sentyment na rynkach będzie głównie uzależniony od reakcji na wyniki, szczególnie że również w Europie sezon publikacji raportów zaczyna się rozkręcać.
Także w Polsce poznaliśmy dane inflacyjne za lipiec. Wypadły one mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami (+1,7 proc. r/r, wobec konsensusu: +1,6 proc. r/r). Nie powinny one więc zmienić dotychczasowego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej, więc reakcja inwestorów była minimalna. Kolejną dobrą sesję ma za sobą WIG20, który w lipcu wzrósł o dobre kilkadziesiąt punktów w okolice 2.380 pkt, wspinając się dziś na wakacyjne szczyty. Lokomotywą wzrostów pośród warszawskich blue chipów są koncerny górnicze. Jest to mocno związane z rosnącymi cenami surowców - skorzystali na tym najbardziej: JSW oraz KGHM.
Z kolei cały lipiec upłynął pod znakiem słabego sentymentu na małych i średnich spółkach. Tę dysproporcję zdaje się tłumaczyć zwiększone zaangażowanie inwestorów zagranicznych, co nie jako potwierdzają wysokie obroty na najbardziej płynnych walorach.