Sesja giełdowa na Wall Street rozpoczęła się raczej płasko, jednak już kilkanaście minut później można było zaobserwować kontynuację wzrostów z ostatnich dwóch dni. Kontrakt na indeks S&P 500 znajduje się zaledwie kilkanaście punktów przed kolejnym okrągłym poziomem 2400 punktów. Co więcej, istnieje dzisiaj realna szansa na przynajmniej najwyższe w historii zamknięcie, do którego brakuje zaledwie kilku punktów.
Niewykluczone, że amerykańskie indeksy mocniej zyskają pod sam koniec sesji, na kiedy zaplanowana jest publikacja szczegółów planu podatkowego. Steve Mnuchin, Sekretarz Skarbu wskazał, że plan będzie zawierał obniżenie podatku korporacyjnego do 15 proc., wobec czego firmy z Wall Street ponownie będą mogły zacząć liczyć zaoszczędzony z podatków zysk.
Co więcej, spekuluje się, że Trump zaproponuje podatek na sprowadzenie zysków zza granicy, co dodatkowo może doprowadzić do zwiększenia wartości amerykańskiego rynku akcji. Technicznie wsparciem dla indeksu S&P 500 będzie luka hossy utworzona po pierwszej turze wyborów we Francji.
Oprócz tego rynki w dalszym ciągu wyceniają obniżenie się ryzyka politycznego w Europie. Najnowsze sondaże dotyczące drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji w dalszym ciągu wskazują na miażdżącą przewagę pro-rynkowego kandydata Emmanuela Macrona nad eurosceptyczną Marine Le Pen. Z drugiej strony dalsza aprecjacja euro może spowodować zmniejszenie zainteresowania zagranicznych inwestorów rynkami strefy euro, co mogłoby pomóc jeszcze względnie tanim rynkom jakim wciąż jest GPW w porównaniu do innych europejskich rynków.
Około godziny 17:00 DAX zyskiwał zaledwie 0,07 proc., francuski CAC 40 wzrastał o 0,35 proc., natomiast brytyjski FTSE 100 wzrastał o 0,24 proc. Na Wall Street sytuacja wyglądała bardzo podobnie. Indeks S&P 500 zyskiwał 0,21 proc., DJIA rósł o 0,17 proc., natomiast Nasdaq był wyżej zaledwie o 0,06 proc.
WIG20 był jednym z najlepiej zachowujących się indeksów w Europie. Wybijała się przede wszystkim spółka Lotos, która opublikowała bardzo dobre wyniki finansowe za pierwszy kwartał. Wzrosty napędzane były również przez PZU, która ma szanse wkrótce sfinalizować zakup banku Pekao, dzięki czemu będzie mogła wypłacić sobie sporą dywidendę. Indeks WIG20 na koniec sesji zyskał 1,31 proc.