W tej atmosferze WIG20 otworzył się na plusie, ale wkrótce odezwała się strona podażowa. Najpierw w dół pociągnął PKO BP i PKN Orlen, w końcowej fazie sesji dołączyły spółki energetyczne i reszta banków. Realizacja zysków na rosnących od miesiąca spółkach z branży energetycznej sięgnęła znacznych rozmiarów: Energa (-5,8 proc.), PGE (-5,1 proc.), Tauron (-5,8 proc.). Spadek załagodziły zieleniejące się PZU i KGHM. W tym czasie główne parkiety Europy zanotowały pokaźne wzrosty: DAX (+1,9 proc.), CAC40 (+1,6 proc.). Widzimy więc spory rozdźwięk między naszym rynkiem, a resztą parkietów.
Trzeba zauważyć, że końcówka roku nie przebiega wg ustalonego przez lata schematu. Na razie nie widzimy efektu grudnia. Na giełdach jest dużo niepewności związanej z negocjacjami celnymi między USA i Chinami, a także w kwestii Brexitu. W tej ostatniej sprawie coraz częściej spekuluje się o możliwym wycofaniu się Wielkiej Brytanii z zamiaru opuszczenia UE, ale równie prawdopodobne jest wyjście królestwa bez umowy.
Zapoczątkowana dziś fala wyprzedaży spółek z sektora energetycznego może być jutro kontynuowana. WIG20 ma jeszcze spory zapas do październikowego dołka. Gwałtowny charakter tej wyprzedaży może ją szybko zakończyć.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl