Na zakończenie sesji w piątek indeks WIG20 ustanowił kolejny rekord i zamknął się na poziomie 3 282,02 pkt. Poprzedni rekord padł 26 kwietnia br. i wynosił 3 262,83 pkt. Skala wzrostów i informacje płynące z rynków światowych pozwalają przypuszczać, że trend wzrostowy na GPW w horyzoncie kilku najbliższych sesji nie będzie zagrożony. Jedyne co może doprowadzić do zmiany trendu, to spadki na rynku surowcowym.
Bardzo dobre wiadomości płyną do nas również zza oceanu. Na giełdzie amerykańskiej, podobnie jak u nas hossa trwa w najlepsze. Opublikowanie w piątek nowych danych rządowych na temat rynku pracy, wskazujących na słabszy niż się spodziewano przyrost miejsc pracy w kwietniu, spowodował wzrosty na rynku akcji. Inwestorzy uznali, że są wreszcie szanse na przerwanie długiego cyklu podwyżek stóp procentowych. Wskaźnik największych spółek Dow Jones znalazł się na poziomie niższym zaledwie o niecałe 200 punktów od swego rekordu wszech czasów 11750,28 pkt, z 14 stycznia 2000 r. Te dane powinny pozytywnie rzutować na dzisiejsze otwarcie na naszym rynku.
Nie wiadomo, jak odczytywać za to wskazania barometru rynkowego WIGometr. Wskaźnik koniunktury giełdowej osiągnął wartość minus 37 pkt. w skali od minus 100 do plus 100 pkt., co oznacza spadek o 8 pkt. w stosunku do ubiegłego tygodnia. Generalnie tym, że 16 proc. uczestników badania oczekuje wzrostu, a 53 proc. spadku wartości indeksu WIG20 na koniec przyszłego tygodnia, nie warto się przejmować, gdyż specjaliści pytani przez GPW mylą się w swych ocenach cyklicznie. Zastanawia jednak dość drastyczny spadek wskaźnika. W komentarzach giełdowych, pisanych też z reguły przez analityków rynku nie widać przecież takiego pesymizmu. WIGometr jest wskaźnikiem bardzo defensywnym, zaledwie kilka razy w historii jego obliczania miał wartości dodatnie, nie zmienia to jednak faktu, że przecena „wisi” nad rynkiem i warto o tym pamiętać w szale zakupów akcji.
Warto zauważyć, że jedynym z podstawowych indeksów, który spadł w piątek był MIDWIG. Stracił on na zakończenie piątkowych notowań 0,2 proc. Pokazuje to, że kapitał obecnie, za cel obrał sobie duże spółki. W blasku hossy rosną oczywiście również pozostałe walory mniejszych firm, jednak to właśnie akcje z WIG20 powinny nadawać ton najbliższym sesjom. Dziś dobrze będą sobie radzić zapewne walory KGHM. Spółka po zakończeniu piątkowych notowań opublikowała wyniki kwartalne. Zysk netto w I kw. wzrósł do 871,9 mln zł i okazał się lepszy od oczekiwań rynku. Zarząd KGHM wstępnie szacuje, że zysk całoroczny wzrośnie do 3,5 mld zł, czyli będzie wyższy o 90 proc. niż zakładała wcześniejsza prognoza. Przychody KGHM wzrosnąć mają do 10,5 mld zł. Spośród dużych spółek w tym tygodniu raporty kwartalne przedstawią: Telekomunikacja Polska, Pekao i PKO BP, ale będzie miało to miejsce dopiero w piątek. Do tego czasu nic niespodziewanego raczej na parkiecie się nie wydarzy.