Na wczorajszej sesji doszło wreszcie do zapowiadanego w komentarzach od początku tygodnia odbicia w górę. Było ono jednak na tyle rachityczne, że trudno na nim opierać optymistyczne prognozy na przyszłość.
Wczorajszy dzień, nie licząc nielicznych wyjątków, na światowych giełdach przebiegał pod znakiem wzrostów. Również na GPW, pomimo chwil niepokoju, wszystkie indeksy zakończyły dzień na plusie. Marek Knitter, czyli nasz redakcyjny niedźwiedź z wrodzoną sobie złośliwością zauważał jednak, że ,,Na rynku akcji więcej widać biegających niedźwiedzi niż byków".
Może to dziwne, ale nie widać zupełnie na parkiecie funduszy, które masowo dokonują zakupów akcji (obroty!!!) i euforii na małych spółkach. Pojawiają się też oznaki kryzysu na rynku pierwotnym. Wystarczy wspomnieć coraz mniejsze redukcje, jak choćby przy ofercie Woli Info. Dziś zaś kolejny debiut na parkiecie (Resbud), zaś na rynek NewConnect trafią od razu aż trzy spółki.
Odpowiedzi, moim zdaniem, nie należy szukać jednak w Polsce, ale za oceanem. Jak zauważył wczoraj Paweł Satalecki - ,,Gospodarka zwalnia na naszych oczach". Oczywiście gospodarka w USA. Dziś zresztą będzie można się przekonać o tej tezie, po publikacji dynamiki PKB w II kwartale.
Tak jak obniżka stóp przez FED (spowodowana troską o PKB), wywindowała indeksy również na GPW, tak dzisiejsze dane mogą sprowadzić je na powrót w niższe rejony. Trudno mi bowiem uwierzyć, by gra pod obniżkę stóp w USA miała jakąkolwiek szansę powodzenia.
Krótkoterminowo jednak ten splot zdarzeń i pewne ,,rozjechanie się" cyklu koniunkturalnego (między Polską, gdzie trzeba stopy podnosić, a USA gdzie awaryjnie trzeba je obniżać), powinno służyć GPW.
Nadal bowiem czekam na koniec kwartału (w piątek), który powinien przynieść spektakularny wzrost indeksów, oraz odczyty polskiej gospodarki, które powinny potwierdzić przyspieszenie. W piątek bowiem poznamy bilans płatniczy w II kw. i koniunkturę konsumencką we wrześniu.
Cieniem na GPW będzie się jednak zapewne kładła kampania wyborcza. Doskonale oddają to notowania Orlen-u i Lotos-u. Gdy na ołtarzu owej kampanii kładzie się przyszłość owych spółek i szafuje ,,bezpieczeństwem energetycznym", efekt może być zgoła odwrotny od zamierzonego.
Reasumując, dziś zapewne czeka nas konsolidacja (z uwagi na wczorajsze zamknięcie notowań w USA), zaś w piątek podciąganie indeksów przed końcem kwartału.