Czwartkowa sesja okazała się być jednym z bardziej emocjonujących dni na giełdzie w ostatnim okresie.
Po pierwsze, wystartował rynek New Connect, na który od długiego czasu czekało wiele spółek i inwestorów. Po drugie, pierwszy raz od dłuższego czasu na giełdę wpłynęły zawirowania polityczne, kiedy to koło południa pojawiły się informacje dotyczące postawienia zarzutów Ryszardowi Krauze przez prokuraturę.
Rynek zaczął czwartkową sesję bardzo dobrze, co było konsekwencja udanych notowań w środę. Potem doszło do dość spokojnej realizacji zysków i zdrowego schłodzenia nastrojów. Mielibyśmy zapewne sesję kończącą się w okolicach środowych zamknięć gdyby nie informacja o prokuratorskich zarzutach dla właściciela Prokomu.
To spowodowało poważną wyprzedaż akcji kilku spółek powiązanych z Ryszardem Krauze, co równocześnie przełożyło się na negatywne nastroje na całym rynku. Mimo wzrostów w Europie Zachodniej dzień zakończyliśmy spadkami.
Sytuacja techniczna nie uległa zmianie i wciąż krótkoterminowo przeważać powinien popyt dzięki utrzymywaniu się WIG20 powyżej głównego wsparcia na poziomie 3450 punktów.
Moim zdaniem dziś rynek będzie odrabiał wczorajsze, nieco irracjonalne spadki. Indeksy amerykańskie zakończyły dzień na lekkim minusie, mocno wzrosły natomiast giełdy w Azji. GPW ma szanse na wzrosty, a w centrum uwagi będą prawdopodobnie spółki z grupy Ryszarda Krazue.
Choć mają szansę na odbicie, na pewno wciąż inwestorów niepokoi sytuacja wokół właściciela grupy Prokom i można oczekiwać dużej zmienności tych spółek.
Jeśli chodzi o rynek New Connect to mówienie o sukcesie jest przedwczesne. Na pierwszej sesji rzeczywiście mieliśmy do czynienia ze spektakularnymi wzrostami oraz niezłymi obrotami pokazującymi nienajgorszą płynność rynku.
Mam jednak spore obawy co do tego, czy taką sytuację uda się utrzymać w nieco dłuższym okresie czasu. Po pierwsze na razie najwięcej zarobili dotychczasowi akcjonariusze spółek wprowadzanych na nowy rynek. Po drugie warto zauważyć, że już w momencie debiutu można było mieć zastrzeżenia co do wycen niektórych spółek, a po pierwszym dniu notowań można je uznać za wyjątkowo wyśrubowane.
Co będzie, gdy inwestorzy zaczną się bardziej przejmować wycenami a nie emocjami? Zapewne skończą się spektakularne wzrosty, ale co gorsze może też zepsuć się płynność. To może spowodować nagły spadek zainteresowania rynku w długim okresie. Mimo medialnego optymizmu, na pewno na ocenę Alternatywnego Systemu Obrotu jest jeszcze za wcześnie.