Przebieg piątkowej sesji można uznać za zaskakujący. Po obiecującej końcówce czwartkowych notowań na Wall Street spodziewano się spokojnego piątku.
Jednak nieoczekiwana wyprzedaż na rynkach Azjatyckich sięgająca na NIKKEI225 9,6% spowodowała poranną zniżkę kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy, a tym samym niższe otwarcie giełd starego kontynentu. Podaż dominowała cały dzień, a poziom 1500 pkt zbliżał się z każdą minutą.
W ciągu sesji niemiecki DAX i francuski CAC40 spadały o ponad 8%. Spodziewane niższe otwarcie w USA (NASADQ -6,0%, DJIA -2,2%) nie doprowadziło do pogłębienia spadków, a po godz. 16 dzięki pozytywnemu odczytowi sprzedaży domów na rynku wtórnym, 5,5% przy oczekiwaniach na poziomie 0,4% do gry powróciły byki. Końcówka sesji ponownie służyła do neutralizacji spadków.
Poziom 1500pkt został obroniony, a nowe minimum bessy wynosi 1502,34pkt. Ostatecznie indeks szerokiego rynku zniżkował o 3,74% (25291,39pkt), a indeks blue chipów o 3,81% (1555,68pkt). Obroty na szerokim rynku osiągnęły wartość 1,5 mld PLN.
W ujęciu tygodniowym warszawskie indeksy straciły odpowiednio: WIG -11,65%, WIG20 -12,56%, mWIG40 -11,60%, sWIG80 -9,58%. Liderami spadków wśród spółek o największej kapitalizacji były: Polnord (-27,58%), KGHM (-22,18%), BRE (-21,20%) i TVN (-18,93%). Mimo pozytywnej końcówki piątkowego handlu odczyt całego tygodnia jest negatywny.
Poniedziałkowe i wtorkowe uspokojenie zbudowane było nadziejami inwestorów związanymi ze spodziewanym odbiciem, co jednak nie nastąpiło. Od środy na rynkach, a w szczególności na warszawskim parkiecie ponownie polała się krew.
Trzy ostatnie dni tygodnia to spadki i pogłębianie dołków bessy. Kryzys osiąga swoje apogeum i zbiera żniwa na całym świecie. W bardzo trudnej sytuacji znalazły się rynki wschodzące do których zaliczana jest Polska. Nastąpiła masowa ucieczka zagranicznego kapitału. W przeciągu mijającego tygodnia polska waluta uległa dynamicznemu osłabieniu. Dopiero poziom 3 PLN na USD i 4 PLN na EUR zatrzymało wzrosty na tych parach walut. Wzmacniający się dolar pogłębił przecenę na rynkach surowcowych.
Ceny miedzi i ropy ponownie spadały, a wyniki kwartalne publikowane przez kolejne spółki nie zachęcały do zakupów. Realną gospodarkę na świecie dopada recesja i gorsze wyniki spółek mogą być publikowane przez kilka najbliższych kwartałów. Nic nie wskazuje na szybka poprawę sytuacji. Pojedyncze
zdarzenia bądź odczyty mogą zmieniać wizerunek sesji w ciągu kilku minut, tak jak nastąpiło to na piątkowej sesji. Dane makroekonomiczne w tym tygodniu nie były najważniejsze, ale warto przypomnieć odczyty kilku z nich. Indeks wskaźników wyprzedzających LEI wyniósł 0,3% przy rynkowym konsensusie na poziomie -0,3%.
Zamówienia przemysłowe w Eurolandzie okazały się gorsze od oczekiwań i wyniosły -1,2% przy prognozie na poziomie 0,3%. Natomiast ilość nowozarejestrowanych bezrobotnych w USA wzrosła do 478 tys.