Nadszedł wrzesień a z nim poważne spadki. Rynki boją się czarnych „wrześniowych” scenariuszy, które najczęściej doprowadzały do dotkliwych spadków. Wczorajszy spadek na GPW dyskontował już to co miało nastąpić na giełdach amerykańskich. Tam skala spadków pokazuje w jakiej kondycji znajduje się obecnie rynek globalny. Po okresie wzrostów i lekceważenia nie najlepszych danych makro przyszedł czas spadków, które teraz złe informacje makroekonomiczne tylko będą potęgować.
Po wczorajszej „krwawej jatce” na giełdach zachodnioeuropejskich można oczekiwać prób odreagowania, ale skala będzie najpewniej niewielka. Każda niekorzystna wiadomość podana w czasie sesji może szybko spowodować powrót do spadkowych tendencji. Dziś brak jest danych które mogłyby zdecydowanie wpłynąć na rynki – o 16.00 zostaną podane tylko wydatki budowlane (Construction spending).