Za nami osiem godzin poniedziałkowego handlu, ale po notowaniach głównych indeksów można odnieść wrażenie, że to wciąż końcówka piątkowej sesji. Najważniejsze indeksy europejskie są niemal w tym samym miejscu. Obroty na krajowych blue chipach ledwo przekroczyły 350 mln zł.
WIG20 kończy "zmagania" na poziomie 2192 pkt. To oznacza 0,21 proc. wzrostu względem odniesienia. Brak aktywności inwestorów widać także po statystykach obrotu, które dawno nie były tak słabe. Wśród blue chipów najwięcej transakcji zawarto na papierach KGHM (82 mln zł), które zyskały 2 proc. W przypadku kolejnych spółek z WIG20 obroty nie przekroczyły 50 mln zł.
Powody do zadowolenia na pewno mogą mieć akcjonariusze Lotosu, który od rana spisywał się dużo lepiej od konkurentów. Ostatecznie akcje poszły w górę o 2,12 proc. W końcówce osłabł popyt na PGNiG, który finiszuje 1,21 proc. na plusie.
Humory nie dopisywały w energetyce. Trzy najgorsze blue chipy to reprezentanci tego sektora. Spadki dotknęły m.in. Eneę (-1,38 proc.), która najprawdopodobniej już za miesiąc znajdzie się poza WIG20. Według wyliczeń analityków Domu Maklerskiego Trigon po rewizji składu indeksów zastąpi ją JSW (+1,23 proc.).
Obecna w mWIG40 węglowa spółka miała jeden z lepszych wyników wśród "średniaków", choć daleko jej do lidera - Getin Noble Banku (+4,59 proc.). Co ciekawe, przez pewien czas na czele w sWIG80 był Getin Holding (+5,26 proc.), ale wyprzedził go Polimex-Mostostal (+7,09 proc.) Ogólnie mniejsze spółki wypadły dzisiaj nieco lepiej od blue chipów.
W podobnych nastrojach jak na GPW są inwestorzy w całej Europie. Mimo pojedynczych przypadków większych zmian na konkretnych spółkach, o których pisaliśmy poprzednio, indeksy kończą dzień w większości na poziomach z piątku. Wyjątkiem jest niemiecki DAX (+0,6 proc.) i przede wszystkim grecki Athex (+1 proc.).
Wzrostom w Atenach najwyraźniej sprzyjają informacje płynące ze spotkania Eurogrupy, która miała dyskutować na temat pomocy finansowej dla tego kraju. Uspokajająco brzmią doniesienia o tym, że sami europejscy ministrowie finansów nie widzą potrzeby pilnego porozumienia.
_ _Aktualizacja: 13:41
Uwaga skupia się na kilku ciekawych spółkach
Za nami już ponad 4 godziny handlu i przez ten czas niewiele się wydarzyło. Przynajmniej patrząc na rynek z oddali. Z bliska widać kilka ciekawych okazji inwestycyjnych zarówno na GPW jak i innych parkietach Europy.
Zmienność zgodnie z przewidywaniami jest dzisiaj na niewielkim poziomie. Najważniejsze indeksy regionu zyskują lub tracą na wartości nie więcej niż 0,5 proc. Z tym, że dominującym kolorem w tabeli notowań jest zielony.
Tak jest również w przypadku WIG20, którego kurs waha się w wąskim przedziale 2186-2200 pkt. Rozkład spółek na plusie i na minusie jest równy, ale lekką przewagę na korzyść kupujących zawdzięczamy głównie Lotosowi i PGNiG, które podbiły cenę względem i tak dobrego otwarcia i rosną już ponad 2 proc. Dla pierwszej z nich są to wieloletnie maksima.
Zestawienie blue chipów zamyka Bank Pekao, choć strata to niecały 1 proc. Notowania spadają akurat w dniu, gdy do przejęcia udziałów od UniCredit odniósł się prezes PFR. Wyliczył, że od dnia zawarcia umowy zakupu akcji ich wartość wzrosła o kilkanaście procent. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Słabszy dzień ma też energetyka, której reprezentanci zajmują kolejne ostatnie miejsca w WIG20.
Wyraźnie lepiej od naszych spółek radzą sobie konkurenci zza zachodniej granicy. Niemiecki DAX w górę ciągnie Deutsche Telekom, RWE i Commerzbank (właściciel mBanku). Akcje wszystkich spółek rosną ponad 1 proc.
Mimo niewielkich spadków w Londynie, wyróżnia się na tamtejszym rynku Royal Bank Of Scotland. Akcje drożeją 6,5 proc. po informacjach, że brytyjskie władze zwróciły się do UE w sprawie umożliwienia spełnienia wymogów antymonopolowych banku bez konieczności sprzedawania oddziału Williams & Glyn.
W takiej samej skali tracą na wartości na holenderskiej giełdzie papiery Unilever. To reakcja na wycofanie oferty przejęcie przez firmę Kraft Heinz Co. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
_ _Aktualizacja: 09:29
Początek tygodnia bez Amerykanów i ważnych danych
Wyraźne wzrosty na chińskiej giełdzie zrobiły dobry klimat na starcie sesji w Europie. Najważniejsze indeksy są lekko na plusie. Tak może już pozostać do końca dnia, bo większej aktywności inwestorów nie będzie sprzyjać pusty kalendarz makro i nieobecność Amerykanów.
W ubiegłym tygodniu WIG20 pierwszy raz od jesieni 2015 przebił się przez 2200 pkt. Indeks blue chipów nie zdołał jednak utrzymać się powyżej tej granicy. W piątek zdecydowanie dominowali sprzedający, którzy realizowali zyski. A te są pokaźne. Od początku grudnia zwyżki sięgają 20 proc.
Czyżby w końcu nadszedł czas na korektę? Na razie sytuacja wydaje się być opanowana i kurs trzyma się wysoko. Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od lekkich wzrostów. Ponownie dobre statystyki WIG20 robią Lotos i PGNiG, których akcje w pierwszych 30 minutach sesji zyskiwały do 2 proc.
Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1487577600&de=1487607300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Dobre nastroje panują także na innych giełdach Europy. Pozytywny klimat do inwestowania zrobiła m.in. kolejna dobra sesja na giełdzie w Chinach. Shanghai Composite zyskał na wartości ponad 1 proc., wyznaczając nowe tegoroczne maksima.
Mimo słabszego otwarcia ostatecznie na plus wyszedł Nikkei225. W nocy pojawiły się najnowsze dane dotyczące handlu zagranicznego Japonii. Były dosyć zaskakujące, bo eksport w styczniu wzrósł zaledwie o 1,3 proc. wobec prognozowanych 4,7 proc. To oznacza spore wyhamowanie, po grudniowym wzroście na poziomie 5,4 proc. Jednocześnie import zwiększył się rok do roku aż o 8,5 proc., prawie dwukrotnie mocniej od oczekiwań.
To by było na tyle, jeśli chodzi o istotniejsze publikacje makro na dzisiaj. Amerykanie świętują Dzień Prezydenta, w związku z czym także nie będzie handlu na Wall Street. A na ważniejsze informacje z Europy trzeba poczekać do jutra. Mowa o serii wstępnych odczytów indeksów PMI dla przemysłu i usług.
W kolejnych dniach też szał nie będzie, choć warto mieć na uwadze kilka wydarzeń. W środę Fed opublikuje protokół z pierwszego tegorocznego posiedzenia. Do tego dojdą dane o inflacji w strefie euro. Teoretycznie ważne z punktu widzenia EBC, choć ostatnio bank ignoruje silny wzrost cen, zrzucając wszystko na droższą ropę naftową.
W czwartek, podobnie jak Fed, swój protokół upubliczni RPP. Tu można oczekiwać podobnej retoryki jak w EBC. Kilka godzin wcześniej poznamy najnowsze wyliczenia GUS odnośnie stopy bezrobocia. Szacunki ekonomistów sugerują wyraźny wzrost wskaźnika z 8,3 do 8,7 proc., co jest typowe dla tej pory roku. Tydzień zamkniemy podobnie, jak go rozpoczynamy, czyli także przy pustym kalendarzu.
Wobec braku twardych danych na pierwszy plan w tych dniach może wyjść polityka. Oprócz Donalda Trumpa, który rynkami buja dosyć regularnie, warto śledzić spotkanie Eurogrupy w sprawie Grecji. Wśród wierzycieli znowu pojawiają się rozbieżności, co do możliwej redukcji długu, więc może być ciekawie. Będzie to zapewne też jeden z tematów kampanii wyborczej zbliżających się wyborów w Niemczech, Holandii i Francji.