href="http://direct.money.pl/idm/"> Czwartkowa sesja przyniosła kontynuację trzydniowego ruchu bocznego indeksu największych spółek, który po wytworzeniu luki hossy na początku wtorkowych notowań, porusza się w okolicy 3700-3750 punktów.
Na początku sesji WIG20 wszedł w zakres luki hossy i odbił się od niej potwierdzając, że w jej pobliżu pojawiła się już chęć do wzrostu. Choć końcówka notowań nie była w wykonaniu WIG20 najlepsza, to należy wciąż zakładać, że luka 3656-3699 punktów będzie oddziaływać popytowo.
Nieco lepiej od WIG20 zachowały się indeksy szerokiego rynku, lecz trudno tu mówić o jakimkolwiek przełomie i generalnie należy ocenić sesję jako neutralną.
Na szerokim rynku jednym z ciekawszych wydarzeń było ogłoszenie wezwania na zakup akcji Gadu-Gadu przez zagraniczny koncern medialny. Cena w wezwaniu wynosi 23,50 zł, co spowodowało wczoraj 17,6% wzrost akcji krajowego komunikatora internetowego. Wezwanie ma duże szansę na powodzenie, choć na pewno część inwestorów będzie miała ochotę na uzyskanie nieco lepszej ceny od nowego nabywcy, szczególnie, że chce on wycofać GG z GPW.
Jeśli chodzi o czynniki zewnętrzne, to niespodzianek nie przyniosły banki centralne. Zarówno ECB, jak i Bank Anglii nie zmieniły wczoraj stóp procentowych, co było zgodne z oczekiwaniami rynków finansowych. Inne dane makroekonomiczne również nie wpłynęły znacząco na giełdy światowe.
W związku z tym po zakończeniu sesji w Warszawie główne światowe indeksy zachowały się dość spokojnie, co można tłumaczyć oczekiwaniem na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Ich publikacja będzie kolejną wskazówką co do obrazu amerykańskiej gospodarki, tym samym mogą być one istotnym impulsem dla wszystkich rynków, szczególnie, jeśli publikacja będzie się znacznie różniła od prognoz.
Zatem do godziny 14:30 prawdopodobnie nie będziemy świadkami zbyt dużej zmienności w segmencie największych spółek.