Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Magia Fed znowu pomaga bykom

0
Podziel się:

W środę giełdy europejskie rozpoczęły sesję niewielkimi, nieprzekraczającymi jednego procenta, spadkami, które zresztą bardzo szybko się zmniejszyły. Widać było, że gracze nie potraktowali dużych spadków amerykańskich indeksów jako powrotu do trendu spadkowego.

Magia Fed znowu pomaga bykom

href="http://direct.money.pl/idm/"> W środę giełdy europejskie rozpoczęły sesję niewielkimi, nieprzekraczającymi jednego procenta, spadkami, które zresztą bardzo szybko się zmniejszyły. Widać było, że gracze nie potraktowali dużych spadków amerykańskich indeksów jako powrotu do trendu spadkowego.

Czekanie na piątkowe wystąpienie szefa Fed musi w końcu tygodnia bykom pomagać. Bardzo spokojnie było tez na rynku walutowym, a kurs USD/JPY nawet rósł, co sygnalizowało, że awersja do ryzyka nie wzrasta. Już przed południem rozpoczęło się polowania na odbicie w USA, a europejskie indeksy rosły. Co prawda wzrost był niezbyt duży, ale jednak po dużym spadku indeksów w USA to i tak było osiągnięcie.

_ W USA, po wtorkowym, bardzo dużym spadku indeksów, środa miała być testem wartości prognostycznej tego spadku. Okazało się, że szeroko rozpowszechniane pogłoski (nie można nawet wykluczyć, że celowo rozpowszechniane) o zbliżającym się - nawet przed posiedzeniem FOMC w dniu 18 września - cięciu głównej stopy procentowej o 50 pb. połączone z oczekiwaniem na słowne wspomaganie ze strony Bena Bernanke, szefa Fed (podczas jego piątkowego wystąpienia) były zdecydowanie bardziej istotne od napływających, złych informacji z rynku nieruchomości i sektora finansowego. _

MBA (stowarzyszenie banków hipotecznych) poinformowało, że ilość wniosków o kredyt hipoteczny i jego refinansowanie spadła do poziomu czterotygodniowego minimum. Poza tym australijski Basis Yield Alpha Fund (fundusz hedżingowy działający na rynku długu korporacyjnego i instrumentów opartych na kredytach) wystąpił z wnioskiem o ogłoszenie bankructwa, a brytyjski Cheyne Capital Management (zarządza 6,6 mld USD) zapowiedział restrukturyzację i wyprzedaż aktywów. To też nie było wszystko, bo agencja ratingowa Standard & Poor's przedstawiła prognozę, w której zapowiedziała, że sytuacja banków inwestycyjnych jest najgorsza od 1998 roku, a ich przychody w drugim półroczu spadną o 47 procent. Wydawałoby się, że takie informacje zmuszą rynek do kontynuowania przeceny, ale tym razem nadzieje na pomoc Fed pomagały bykom.

Pomagały tak mocno, że zdecydowanie wpłynęły na rynek walutowy i surowców. Kurs EUR/USD i USD/JPY mocno wzrosły, co wyraźnie sygnalizowało, że wzrasta apetyt na ryzyko. Dzięki temu zdrożało złoto, miedź i ropa, której dodatkowo pomagał raport o tygodniowej zmianie zapasów paliw w USA (mocniej niż oczekiwano spadły zapasy ropy i benzyny).

Indeksy giełdowe od początku sesji rosły. Nie było widać w czasie całej sesji dłuższego okresu zwątpienia. Próbowano tłumaczyć te zwyżki tym, że bykom pomagał sektor technologiczny, bo Seagate podniósł kwartalne prognozy, a Apple podobno (takie krążyły pogłoski) niedługo zaproponuje nabywcom nowy model iPoda. Poza tym Altria Group zapowiedziała sprzedaż swojego międzynarodowego oddziału, a akcje spółek paliwowych rosły idąc za kursem ropy. Niezwykle mikre powody dla dużego wzrostu indeksów i tak optymistycznego zachowania rynku walutowego. Gołym okiem widać, że im bliżej jest wystąpienie szefa Fed tym mniej graczy chce zostać bez akcji. Sesja rozproszyła wtorkowe obawy - czar pomocy Fed działa i będzie działał do posiedzenia FOMC (regularnego lub wcześniejszego) o ile coś naprawdę złego nie napłynie z sektora finansów. Niewątpliwie pomagał też bykom zbliżający się koniec miesiąca (window dressing).

_ Dwa ostatnie dni tygodnia wypełnione są po brzegi raportami makroekonomicznymi. Przed południem dowiemy się, jaka w Niemczech była w lipcu stopa bezrobocia, ale ten raport może wpłynąć jedynie na rynek walutowy i to na bardzo krótko. Po południu pierwszy raport opublikowany w USA będzie dotyczył rynku pracy. Zmiana ilości noworejestrowanych bezrobotnych może wpłynąć również wyłącznie na rynek walutowy (im więcej bezrobotnych tym lepiej dla euro). _

O 14.30 dojdzie do publikacji raportu o PKB w USA. Będzie to już drugie przybliżenie. Z całą pewnością wzrost PKB zostanie zweryfikowany w górę i to już wszyscy gracze wiedzą. A skoro wiedzą to wpływ tego raportu powinien być niewielki szczególnie, że dane dotyczą okresu, w którym jeszcze nie były widoczne problemy rynku długu. Większe znaczenie powinna mieć publikacja skojarzonych z tym raportem mierników inflacji. Prognozy mówią o braku zmiany deflatora i wskaźnika wydatków konsumpcyjnych bez paliw i żywności (PCE bazowy). Weryfikacja w górę przestraszyłaby posiadaczy akcji i pomogłaby dolarowi. Mniejsza inflacja podziałałaby odwrotnie.

Jeśli ten raport nie wniesie niczego nowego do obrazu amerykańskiej gospodarki to wzrośnie waga publikowanego przez Office of Federal Housing Enterprise Oversight (OFHEO), pół godziny po rozpoczęciu sesji, raportu o cenach domów w drugim kwartale. Im gorsze będą te dane (a dobre nie powinny być) tym grzej dla dolara i akcji. Trudno jednak oczekiwać (bez względu na dane), żeby indeksy w końcówce miesiąca i na dzień przed wystąpieniem szefa Fed uległy przecenie.

Manifestacja siły rynku

Środę złoty rozpoczął od kontynuowania przeceny. Co prawda rósł kurs USD/JPY, ale nadal słabo zachowywał się EUR/USD, więc nic dziwnego, że nasza waluta traciła. Jednak z każdą godziną traciła mniej, a po południu zaczął zyskiwać do obu głównych walut pociągnięty przez rosnący kurs EUR/USD. Zresztą wtedy kurs USD/JPY też bardzo przyśpieszył w swoim ruchu do góry. Rynki z całkowitą obojętnością przyjęły decyzję RPP, która podniosła stopy o 25 pb. (do 4,75 proc.). Niewątpliwie jednak nie mogło to zaszkodzić naszej walucie. Zazwyczaj podwyżka stóp wzmacnia walutę kraju, w którym następuje. Rada Polityki Pieniężnej zasygnalizowała, że nie uważa zawirowań na rykach finansowych za groźne dla polskiej gospodarki, ale nadal obawia się szybkiego wzrostu inflacji. Decyzja jest, według mnie, dosyć ryzykowna, ale była szeroko oczekiwana, więc nic dziwnego, że została przyjęta bez emocji.

_ Dzisiaj GUS opublikuje raport o PKB w drugim kwartale. Będą to jednak dane szacunkowe. Zapowiadany jest spadek dynamiki wzrostu z 7,4 do 6,2 proc. i jeśli rzeczywiste dane będą do tej prognozy zbliżone to nie będą miały żadnego znaczenia. Sześcioprocentowy wzrost jest przecież też godny uznania. Jedynie znaczny spadek dynamiki (którego trudno oczekiwać) doprowadziłby do osłabienia złotego i mógłby zaszkodzić cenom akcji. Dla złotego najważniejsze będzie zachowanie kursu EUR/USD, a on zostanie ustalony po publikacji danych makro w USA. _

GPW w środę zareagowała spadkiem na zamknięcie sesji w USA. Jednak na rynku dużych spółek spadek był bardzo ograniczony, a WIG20 prawie natychmiast poszedł śladem innych indeksów europejskich i skala spadków bardzo szybko zmniejszyła się do poziomu o jeden procent niższego od wtorkowego zamknięcia. Jak zwykle w sytuacji takich niepokojów zniknął popyt na małych i średnich spółkach, co doprowadziło do dużego, ponad trzyprocentowego spadku MWIG40, który zresztą też zaczął szybko odrabiać straty. Już po godzinie handlu WIG20 wrócił do poziomu wtorkowego zamknięcia, a potem ruszył na północ. Szybciej niż można było tego oczekiwać rozpoczęło się polowanie na odbicie w USA. Takie zachowanie rynku potwierdza, że wiara w Fed u nas nie znikła. Wzrost WIG20 w końcu sesji był niewielki, ale od czego fixing?
Byki bez problemów i w sposób absolutnie sztuczny dorzuciły 40 punktów, dzięki czemu sesja zakończyła się bardzo optymistycznym 1,7 proc. wzrostem. Co bardziej istotne wzrostem popartym większym niż we wtorek obrotem.

O tym, że zamknięcie środowej sesji było jedynie demonstracją siły, a sztucznie zakończenie jest dziwactwem występującym tylko na takich giełdach jak GPW, nikt już nie będzie dzisiaj pamiętał. Wczorajsza sesja w USA doda siły bykom, które powinny od początku dnia zaatakować. Nie bardzo wierzę, żeby możliwe było złe zakończenie sesji nawet w przypadku, gdyby dane w USA rozczarowały.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)