Inwestorzy handlują dziś bardzo _ technicznie _. Wzrosty skończyły się dokładnie na poziomach zamknięcia z piątku. Potem indeksy znów się odwróciły.
Godz. 15:50, Paweł Satalecki* *
Wbrew moim oczekiwaniom otwarcie w USA okazało się nawet jeszcze słabsze niż przewidywało to kontrakty terminowe. Kilka minut po rozpoczęciu handlu S&P tracił 1,7 procent. Realizacja zysków staję się chyba globalna.
Nasze indeksy zdołały dojść dokładnie do poziomów piątkowego zamknięcia (zarówno WIG jak i WIG20)
, co pokazuje, ze poranne odrabianie strat miało raczej krótkoterminowy charakter.
Po samym otwarciu rynków za oceanem indeks blue-chipów _ posypał się _, wracając do punktu startowego poniedziałkowej sesji.
KGHM, motor indeksu, znów znalazł się sporo pod kreską (-1,5 proc.). Krótkoterminowi inwestorzy z pewnością zarobili parę groszy.
Abstrahując od spadających surowców, które wymieniane są przez amerykańskich dziennikarzy jako przyczyna spadku indeksów, jesteśmy właśnie świadkami korekty.**
**
**
Godz. 12:50, Paweł Satalecki* *
Okolice 1800 pkt. okazały się dobrym wsparciem i WIG20 systematycznie odrabia straty. Będzie zielono?
Swoją prawie 3 proc. stratę KGHM nadrobił z nawiązką, po południu wychodząc na plus. GPW jest nieco bardziej optymistyczna niż parkiety w Europie, gdzie nie widać odrabiania strat (przykład DAX-a).
Spadające o ponad procent kontrakty terminowe na S&P500 sugerują, że...druga połowa sesji może być dobra dla naszych inwestorów. Często bowiem rynek kasowy w USA otwiera się odwrotnie od rynku terminowego. A przynajmniej ze zmniejszonymi stratami.
Symptomatycznie na plusy jako pierwszy w Warszawie wyszedł sWIG80, wspomagany wzrostami kursów takich spółek jak Jutrzenka czy Midas. Inwestorzy indywidualni nadal mają ochotę kupować.
**
**
WIG20 ociera się o inny okrągły poziom
Godz. 10:22, Paweł Satalecki* *
Jak nie 1900, to 1800 punktów. Tym razem rynek zainteresowany jest innym niż ostatnio okrągłym poziomem.
Korektę mamy na wszystkich rynkach, zarówno na giełdach w Europie jak i rynkach towarowych. Z tego też powodu spadają akcje spółek surowcowych na GPW, przede wszystkim KGHM - akcje traciły 2,86 procent.
Jak na nieco ponad godzinę handlu mamy także spory obrót na akcjach konglomeratu, 88 mln złotych. Chyba już niektórzy inwestorzy przeczuwają korektę i realizują zyski na tej spółce.
Największy spadek odnotowują dziś natomiast walory Monnari (ponad 14 proc.), która ogłosiła wniosek o upadłość.
Poczekamy, zobaczymy co będzie - z pewnością 1800 pkt. powinno być mocnym wsparciem na dziś.
**
**
GPW: Chwila spokoju i w dół
Godz. 9:45, Jacek Mysior* *
Pierwsze minuty handlu na giełdzie w Warszawie upłynęły w spokoju. Szybko jednak górę wzięła chęć zrealizowania zysków.
Główne indeksy na GPW niedługo po rozpoczęciu handlu zaczęły tracić na wartości. Przed godz. 10 wskaźnik dużych spółek WIG20 był już 2 proc. pod kreską. Na największych europejskich parkietach, po neutralnym otwarciu, przewagę zyskali sprzedający.
GPW: Jest szansa na wzrosty
Godz. 6:30, Marek Knitter
Na GPW w Warszawie brakuje inwestorom silniejszego pozytywnego impulsu. Bez niego nie będą wstanie przebić poziomu 1900 pkt.
Przez cały ubiegły tydzień inwestorzy próbowali skutecznie przebić poziom 1900 punktów. Po 5 sesjach sytuacja wygląda niemal identycznie jak na samym początku maja. WIG20 w piątek zakończył notowania na poziomie 1847 punktów, choć mało brakowało, a podaż przejęłaby inicjatywę. Pozycje zostały jednak obronione. Nowy tydzień przynosi kolejne pytania i nadzieję.
Jest szansa, że rozpoczniemy dzisiejsze notowania na GPW od wzrostów. Prognozę taką wspiera piątkowa sesja w USA, która zakończyła się sukcesem byków. Okazało się, że wynik stress-testu nie był tak zły jak powszechnie się oczekiwało. Banki będą potrzebowały wsparcia finansowego. Dziura Bank of America oszacowana została na 34 mld dolarów, Wells Fargo na 13,7 mld dolarów, a Citigroup na 5 mld dolarów. Uspokajająco brzmiały również słowa szefa FED, Bena Bernanke, który stwierdził, że przeprowadzony przegląd sytuacji w bankach powinien przynieść znaczącą ulgę.
Pozostaje jednak cień niepewności. Jeśli nie udało się tyle razy przebić poziomu 1900 punktów, to może jest to doskonały moment na głębszą przecenę? Jeśli rzeczywiście miałoby do niej dojść, to będziemy podążać pod prąd. W Europie jak na razie nie widać na horyzoncie, aż tak ciemnych chmur. Nie jest to jednak zbyt mocny argument dla naszych rodzimych niedźwiedzi.
Przy okazji warto zauważyć, że Bioton stracił przez cały tydzień prawie 13 proc. Polimex-Mostostal obniżył swoją wartość o 11 proc. Z kolei KGHM zyskał aż 17,9 proc. Z kolei cały indeks WIG20 zyskał w ubiegłym tygodniu 2,7 proc. Statystyka jest raczej zachęcająca dla byków.
W tym tygodniu nie zabraknie nam publikacji makroekonomicznych. We wtorek Ben Bernanke zaplanował kolejne publiczne wystąpienie. Jednak już w środę w USA mamy wysyp istotnych danych. Do najbardziej interesujących będą należeć niewątpliwe te dotyczące sprzedaży detalicznej za kwiecień. W czwartek poznamy inflację CPI za kwiecień w Polsce, a w USA liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Jednak w piątek to kolejny ważny dzień dla USA. Po godzinie 15. zostaną opublikowane dane dotyczące produkcji przemysłowej. Oczekuje się spadku o 0,5 proc. licząc w stosunku do poprzedniego miesiąca. Kolejna dana to wykorzystanie mocy produkcyjnych. Na deser zostanie przedstawiony indeks nastroju Uniwersytetu Michigan wstępnie za maj. Spodziewany jest jego wzrost do 65,8 punktów z 65,1 punktów.