Premier May zapowiedziała, że Wielką Brytanię czekają przyśpieszone wybory, co może dodatkowo skomplikować proces Brexitu. Jest to kolejny element politycznej układanki, który rozpala emocje na rynkach.
Premier May w specjalnym oświadczeniu zapowiedziała, że planuje rozpisać przedwczesne wybory parlamentarne na 8 czerwca. Szefowa brytyjskiego rządu podkreśla, że partie opozycyjne są przeciwne jej wizji Brexitu. Dlatego też przyspieszone wybory mają dać jej mandat do prowadzenia negocjacji z Brukselą ws. warunków wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE.
Nowe wybory są dużym ryzykiem dla May - obecnie posiada ona stosowną większość w obu izbach, a jej porażka, choć obecnie mało prawdopodobna, może nawet doprowadzić do zahamowania Brexitu. Głosowanie nad wnioskiem ws. przyspieszonych wyborów ma się odbyć w brytyjskim parlamencie już jutro.
Ta wiadomość doprowadziła do zdecydowanego umocnienia funta, który w parze z dolarem znalazł się przy najwyższym poziomie od grudnia ubiegłego roku. W efekcie londyński FTSE100 traci dziś około 2 proc., czym przewodzi stratom w Europie. Benchmark składa się głównie ze spółek eksportowych, które tracą na umocnieniu krajowej waluty.
Spadki jednak widać także na pozostałych giełdach w Europie oraz w Stanach Zjednoczonych. Negatywnie na rynki akcyjne mogą oddziaływać sygnały ws. obiecywanej stymulacji ze strony fiskalnej wysyłane przez Biały Dom. W wywiadzie dla Financial Times Sekretarz Skarbu, Steve Mnuchin, co prawda zapowiedział, że dojdzie w tym roku do wprowadzenia reformy podatkowej, ale z uwagi na fiasko projektu zmian w Obamacare proces implementacji może się opóźnić (wstępnie zakładano, że reformę podatkową uda się przyjąć przed przerwą wakacyjną Kongresu zaplanowaną na sierpień).
Jeśli chodzi o amerykańskie indeksy, to w tym tygodniu na dobre rozpoczyna się sezon wyników. Dziś opublikowane raporty finansowe są mocno mieszane. Mocno na plus zaskoczył Bank of America, Johnson&Johnson oraz UnitedHealth, a rozczarował Goldman Sachs. Natomiast po zakończeniu dzisiejszej sesji na Wall Street dowiemy się, jak w I kwartale radził sobie m.in. IBM oraz Yahoo!. W efekcie S&P500, Dow Jones oraz Nasdaq znajdują się na nieznacznych minusach. Natomiast niemiecki DAX cofa się o 0,6 proc.
Zdecydowanie lepiej radzi sobie warszawski parkiet. Widocznie przerwa świąteczna dobrze posłużyła inwestorom na GPW. WIG20 może się dziś pochwalić wzrostem o 0,5 proc., a cały WIG rośnie o 0,25 proc. Pośród blue chipów dobrze radziły sobie akcje LPP, które drożały o niemal 3 proc. Po przeciwnej stronie rynku znajdował się Orange Polska, którego walory taniały o ponad 2 proc.