W zeszłym tygodniu poznaliśmy dane inflacyjne ze Stanów Zjednoczonych, które pokazały, iż trendy cenowe nieco spowolniły. Była to ważna informacja dla amerykańskiego dolara, który wyraźnie zaczął oddawać wcześniej wypracowane zyski. Niemniej temat powrócił w tym tygodniu, pomimo tego, iż dane na temat sprzedaży detalicznej rozczarowały. Sprzedaż detaliczna wypadła poniżej rynkowych oczekiwań i pokazała, że faktycznie można bać się wyższej inflacji w perspektywie najbliższych miesięcy.
Wzrost sprzedaży rozczarował inwestorów ze względu na mniejszy zakup produktów paliwowych, co było związane z ich wysoką ceną. Ceny paliw w Stanach Zjednoczonych są najwyższe od przynajmniej kilkunastu miesięcy, co daje perspektywę na wyraźne odbicie inflacji głównej, ale również bazowej ze względu na pośredni wpływ na ceny innych produktów.
Oczywiście nie mamy do czynienia z jedną z najważniejszych presji cenowych w postaci wyższych płac, jednak wysokie ceny ropy naftowej wskazują na to, że inflacja w USA może zacząć naprawdę szaleć. Problem wysokich cen paliw jest widoczny nie tylko w USA, ale również u nas w Polsce. Ceny popularnej 95-tki skoczyły już wyraźnie powyżej 5 zł za litr.
Drugim czynnikiem, który przemawia za słabymi nastrojami na rynkach jest brak progresu co do negocjacji warunków handlowych między Chinami oraz USA. Rozpoczęła się druga transza rozmów, tym razem w Waszyngtonie i pierwsze komentarze wskazują na to, że nie widać jasnej ścieżki do rychłego osiągnięcia porozumienia. Obawy o wojny handlowe również mogą powodować wzrost cen dużej ilości produktów.
Przechodząc do Polski, nie ma się czemu dziwić spadkom, biorąc pod uwagę zachodnie zachowanie się indeksów. Niemniej z samej gospodarki płyną raczej pozytywne informacje.
O godzinie 10:00 Główny Urząd Statystyczny podał, że polski wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale 2018 roku osiągnął tempo 5,1 proc. r/r wobec oczekiwań na poziomie 4,8 proc. r/r. Ponadto, w ujęciu kwartalnym wyniósł on 1,6 proc. wobec oczekiwanych 1,3 proc..
Jest to potwierdzenie dobrej kondycji polskiej gospodarki, która wciąż jak widać rozwija się bardzo dynamicznie. Niemniej, dzisiaj traciło większość sektorów i prawie wszystkie spółki wchodzące w skład WIG20. Indeks WIG20 traci na kilkadziesiąt minut przed zamknięciem ok. 1,8 proc.