Mimo wysokich oczekiwań w stosunku do wyników finansowych spółek notowanych na GPW, spółki mogą sprawiać inwestorom miłe niespodzianki.
Taką była wczorajsza publikacja raportu kwartalnego przez bank Millennium. Wynik był lepszy od oczekiwań rynku, co przełożyło się na wzrost kursu tego banku oraz lepsze zachowanie się innych spółek z tego sektora. Banki wczoraj okazały się kluczowym wsparciem dla giełdowych indeksów.
Na tej małej hossie bankowej najwięcej zyskał oczywiście WIG20, gdzie sektor ten ma znaczący udział. Indeks blue chipów wzrósł o 1,7% i jest już niecały 1% od historycznego szczytu na 3919 punktów. Pokonanie go nawet podczas dzisiejszej sesji jest jak najbardziej realne.
Niestety na szerokim rynku optymizm z sektora bankowego nie przełożył się na inne spółki. Liczba walorów malejących była wyraźnie większa niż spółek zyskujących na wartości i choć mWIG40 zyskał 1% (tu duży udział ma m.in. bohater sesji Millennium)
to już sWIG80 zanotował jedynie skromny wzrost o 0,2%.
Po tej sesji zdecydowanie widać, że popyt wciąż jest bardzo selektywny i brakuje mu rozmachu potrzebnego do pociągnięcia na nowe rekordy całego rynku. Nawet jeśli WIG20 pobije dziś swój poprzedni szczyt, inwestorzy nie powinni popadać w nadmierny optymizm. Przynajmniej chwilowo strumień pieniądza płynący na warszawski parkiet jest wybredny i może w każdym momencie się wyczerpać.