Skokowy wzrost obrotów odnotowany na indeksie WIG20 podczas pierwszej sesji tygodnia przełożył się na korzystne otwarcie notowań podczas wtorkowej sesji. Jednak w kolejnych godzinach notowań barometr największych spółek GPW systematycznie tracił na wartości. Z technicznego punktu widzenia na wykresie dziennym indeksu WIG20 wciąż na próżno szukać sygnałów świadczących o zakończeniu średnioterminowej korekty spadkowej.
Aktywność inwestorów podczas wtorkowej sesji wróciła do średniej z ostatnich tygodni. Rynek dużych spółek wygenerował w dniu wczorajszym jedynie 480 mln zł w zestawieniu z poziomem 1 mld zł z pierwszego dnia tygodnia. Dodatkowo okazało się, iż wyraźnie większy przedwczorajszy obrót mógł w dużej mierze wynikać ze zmian, które weszły w życie z końcem listopada br. w udziałach polskich spółek w indeksie MSCI. W obrazie technicznym indeksu WIG20 na pierwszy plan wysuwa się fakt przełamania ważnej strefy wsparcia w przedziale 2.000-2.020 pkt., co miało miejsce w połowie listopada br. Późniejszy ruch powrotny do tego obszaru (teraz funkcjonującego jako opór), potwierdził iż rynek kontynuuje spadkową falę zapoczątkowaną w połowie października br. z poziomu 2.150 pkt. W neutralnym scenariuszu spadkowy potencjał WIG20 powinien zostać wyczerpany gdzieś w okolicach 1.850 pkt.
Ważny moment na indeksie mWIG40
Postrzeganie indeksu średnich spółek podlega obecnie procesowi sporej polaryzacji. Sytuację posiadaczy akcji walorów mid caps znacząco komplikuje silna strefa podażowa zlokalizowana w rejonie technicznego oporu na 3.700 pkt. We wtorek indeks mWIG40 znacząco odbił się od tego technicznego oporu. Osłabieniu uległy kursy dotychczasowych liderów, sygnalizując możliwość wystąpienia większej realizacji zysków.
Równocześnie dotychczasowi maruderzy nadal prezentują słabszą postawę. Jeżeli proces ten będzie postępował, niewykluczone, iż indeks mWIG40 przedłuży długość spadkowej korekty zapoczątkowanej 21 października br. z poziomu 3.800 pkt. Wówczas w grę wejdą niższe poziomy, licząc od 3.500 pkt. w dół. Z otoczenia wewnętrznego wczoraj opublikowany został indeks PMI dla Polski za listopad. Statystyka odbiegała w dół od prognoz (52,1 pkt. wobec szacunków 52,8 pkt.), co definitywnie oddala perspektywę przyśpieszenia PKB w II połowie roku.
Wall Street przygotowana na podwyżkę stóp
Zarządzający funduszami akcyjnymi za Oceanem wkraczają w okres, w którym zwiększa się koncentracja na wypracowaniu dobrych wyników na koniec roku. Może to powodować, iż rynek w mniejszym stopniu reagował będzie na gorsze dane makroekonomiczne. Tak było podczas wtorkowej sesji. Publikacja bardzo słabego PMI (niespodziewany spadek do 48,6 pkt. z 50,1 pkt.) nie miała istotnego wpływu na decyzje inwestorów. W kolejnych dniach uwaga graczy skupiona będzie na publikacji kluczowych danych z rynku pracy i posiedzeniu FEDu, które będzie miało miejsce za 2 tygodnie.
Skonsolidowane przychody CCC w listopadzie 2015 r. wyniosły 217 mln zł, czyli były o 6,5 proc. wyższe niż rok wcześniej - podało CCC. W ocenie analityków dużo zależeć będzie od sprzedaży grudniowej, ale spółka może mieć problem z osiągnięciem w tym roku oczekiwanego przez rynek poziomu 2,5 mld zł przychodów.
Przychody Grupy LPP ze sprzedaży w listopadzie 2015 roku wyniosły ok. 430 mln zł, czyli były o około 13 proc. wyższe niż rok wcześniej - poinformowała spółka w komunikacie.
Osiągnięcia obu spółek za listopad nie napawają optymizmem. Po 11 miesiącach przychody CCC wyniosły 2.083 mln zł i były wyższe r/r o 16,9 proc. Tymczasem zarząd w pierwszej prognozie w całym roku zakładał sprzedaż wynoszącą 2,8 mld zł. Później cel ten został obniżony do 2,35-2,5 mld zł, choć nadal wydaje się być ambitny. Podobnie jest w przypadku LPP. Za okres 11 miesięcy spółka odnotowała wzrost przychodów ze sprzedaży o ok. 7 proc. do 4.481 mln zł, tymczasem powierzchnia handlowa spółki wzrosła w tym okresie o ok. 18 proc. r/r. Notowania zarówno CCC, jak i LPP od kilku miesięcy znajdują się w korekcie spadkowej. Poprawie osiągnieć w ostatnim miesiącu roku nie sprzyja ciepła pogoda oraz prognozy, które przewidują utrzymanie się relatywnie wysokich temperatur do połowy grudnia br.
Amica – zarząd realizuje zakładaną strategię
Amica kupiła za 147 mln zł spółkę CDA, brytyjskiego dystrybutora sprzętu AGD i liczy na zwiększenie efektywności działalności grupy na tym rynku. Amica zainteresowana jest dalszymi akwizycjami i nie wyklucza wypłaty dywidendy - poinformowali przedstawiciele spółki.
Zarząd zapewnia, iż kwota transakcji nie jest wysoka i nie będzie wpływała na ograniczenie wypłaty dywidendy. Oprócz środków własnych przejęcie pomogły sfinansować BGK i mBank. Transakcja wpisuje się w strategię spółki polegającą na sukcesywnym zwiększaniu sprzedaży w Europie Zachodniej.