Ich publikacja wpłynęła na zachowanie rynków, a same dane okazały się rozczarowujące. PKB USA wzrósł o 3,2 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki 3,5 proc. Do sprzedaży akcji inwestorów zachęciła także agencja ratingowa Fitch, która zrewidowała perspektywę ratingową Egiptu do negatywnej ze stabilnej, wpływ na decyzję agencji miały trwające od dłuższego czasu antyrządowe demonstracje. Ubiegły tydzień zakończył się spadkiem o 1,4% na giełdach w Londynie i Paryżu, niemiecki indeks DAX 30 stracił 0,74%.
Na GPW piątkowa sesja nie odbiegała od scenariusza przyjętego przez inne europejskie parkiety. Indeks WIG20 mocnym osłabieniu w końcówce notowań ostatecznie zakończył dzień spadkiem o 0,74%. Wskaźnik dużych spółek w dół pociągnęły m.in. akcje spółki KGHM, które na zamknięciu straciły blisko 2%. Najważniejszą informacją z Polski w piątek były dane o dynamice PKB za 2010 r. Okazały się one zgodne z oczekiwaniami, wzrost gospodarczy w tym okresie wyniósł 3,8 proc. w porównaniu z 1,7 proc. w 2009 r. Doniesienia nie pomogły złotemu, nasza waluta w piątek zdecydowanie osłabiła się względem euro (+1,09%) oraz dolara (+1,81%). Kurs EUR/PLN dotarł w okolice 3,94 zł, a USD/PLN zbliżył się do 2,90 zł.
Zamieszki w Egipcie doprowadziły w piątek do największych spadków na Wall Street w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Powodów do sprzedaży akcji dostarczyły także dane o wzroście gospodarczym, a także wyniki kwartalne amerykańskich spółek, na czele z Amazon.com. Indeks S&P500 na zamknięciu stracił 1,79%, a Nasdaq 2,48%. Fala spadków przetoczyła się także dzisiaj rano przez rynki azjatyckie. Japoński indeks Nikkei 225 stracił na spadł o 1,18%.
Sytuacja na giełdach nie wygląda zbyt optymistycznie. Zamieszki w Egipcie przekładają się na zachowanie giełd na całym świecie. Widać to również na rynku surowcowym, gdzie po raz pierwszy od trzech lat cena baryłki ropy Brent **przekroczyła 100 dolarów. W tym tygodniu spodziewam się spadku indeksu WIG20 w okolice dołków z początku miesiąca.