Środowe notowania na warszawskim parkiecie przyniosły kolejne rozczarowanie posiadaczom akcji.
Następna fala wyprzedaży jaka przetoczyła się dzisiaj przez nasz rynek zebrała swoje główne żniwo w gronie akcji o średniej i mniejszej kapitalizacji. Barometry tego segmentu spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały dzisiaj odpowiednio 3,27 i 3,17 procent.
Lepiej na tym tle wypadł WIG20 którego niespełna procentowy spadek należy w zaistniały okolicznościach uznać za ograniczony. Impuls do spadku rodzimych akcji dały parkiety zagraniczne, które zniżkowały pod wpływem obaw o światowy wzrost presji inflacyjnej, co może zagrozić dalszym obniżkom stóp procentowych w USA, a na co do tych czas liczyły światowe rynki.
Obawy o zatrzymanie sekwencji obniżek wzrosły również po odtajnieniu we wtorek protokołu z ostatniego posiedzenia FED. Dodatkowym obciążeniem dla naszego rynku są również trwające umorzenia w gronie funduszy małych i średnich spółek, jak również sprzedaż akcji w efekcie spadku zabezpieczeń graczy korzystających z kredytów na zakup papierów wartościowych.
W efekcie WIG20 wciąż znajduje się nad istotnym obszarem wsparcia 3450-3500 punktów, natomiast wskaźniki mniejszych spółek po przełamaniu sierpniowych dołków kontynuują marsz w kierunku tegorocznych minimów. Potencjał spadku tych barometrów wydaje się w obecnej sytuacji być coraz bardziej ograniczony, co wykorzystują zapewne najbardziej doświadczeni graczy do zakupów wybranych walorów.