Wczorajsza sesja za oceanem mogła się skończyć naprawdę tragicznie. Dramatyczne spadki indeksów zmobilizowały jednak stronę popytową, która ostatecznie pozwoliła im nadrobić starty. Indeks Dow Jones spadł o jedyne 45 pkt, zamykając się na poziomie 8.639 pkt, natomiast indeks Nasdaq zyskał 9 pkt, kończąc sesję z wynikiem 1.382 pkt.
Ze strony danych poznaliśmy wczoraj poziom majowych zapasów w biznesie. Wskaźnik okazał się nieznacznie lepszy od prognozowanego spadku o 0,1 proc., notując spadek o 0,2 proc.Pierwszym pretekstem do spadków była informacja o planach przejęcia spółki Pharmacia przez Pfizera. Rynek jednak odebrał transakcje za niekorzystną ze względu na zbyt wygórowaną cenę tej operacji. Dodatkowo atmosferę podgrzał raport Merrill Lyncha, który zalecał pozbywanie się spółek technologicznych. Niemniej jednak tak znaczne spadki pobudziły krótkich graczy do zamykania swoich pozycji, a następnie spekulantów do łapania ewentualnego dna ostatnich spadków. Nie bez wpływu było również zapowiadane na dziś spotkanie Alana Greenspana z kongresem.
Dziś poznamy wartość czerwcowej produkcji przemysłowej. Prognozy mówią o jej wzroście o 0,4 proc., po tym jak w maju wzrosła ona o 0,2 proc. Bieżące nastroje na rynku terminowym są negatywne. Jest to wynikiem obaw o dzisiejsze wyniki finansowe takich spółek jak: Apple Computer, General Motors, Harley-Davidson, Intel, Merrill Lynch i Motoroli.