Zdają się one sugerować, że przynajmniej na razie nie należy obawiać się bezpośredniego wpływu referendum w Wielkiej Brytanii na europejską gospodarkę. To dobra wiadomość także dla Polski.
Dla Europy to już drugi miesiąc lepszych wskazań indeksów PMI i tym razem poprawa osiągnęła znaczące rozmiary. Ładunek optymizmu wygenerowany tymi danymi wystarczył i na wzrosty europejskich indeksów giełdowych, w tym na wyskok WIG20 a ponad 1,7 proc.
Wstępne dane z Niemiec dla przemysłu pokazały wzrost wskaźnika do 55,1 pkt. Bardzo pozytywnie wypadły także figury dla sektora usług – tutaj odnotowano ekspansję do 54.1 pkt. Natomiast we Francji, która jest drugą gospodarką strefy euro, PMI dla przemysłu w końcu przebił barierę 50 pkt., co wskazuje na poprawę sytuacji w sektorze.
Dochodzimy więc do intrygującej sytuacji, gdzie dwie strony przyszłych negocjacji w sprawie Brexitu, z których przynajmniej jedna powinna cierpieć, mają się gospodarczo bardzo dobrze. Co ciekawe dane nie pomagają specjalnie ani euro, ani funtowi, a to ze względu na bardzo mocnego dolara – dane z USA również były wyjątkowo dobre i rynek jest przekonany, że podwyżka stóp procentowych w grudniu to niemal formalność.
Dane teoretycznie powinny sprzyjać złotemu. Kondycja naszego zachodniego partnera ma duży wpływ na nasz eksport i przemysł, a tu w ostatnich miesiącach dane nie były najlepsze. Ewentualne spowolnienie w Niemczech mogłoby też oznaczać dalsze osłabienie aktywności inwestycyjnej w Polsce, która jest i tak wyjątkowo słaba. Zatem dobre dane i optymizm na rynkach akcji powinny złotemu sprzyjać, a tak się nie dzieje. Poprawiła się też sytuacja na rynku długu, ale i to nie pomaga – kurs EURPLN (pomimo słabości euro) ugrzązł powyżej poziomu 4.30.
Wygląda to trochę jak niewykorzystana szansa, która może się zemścić. Rynki po październikowym posiedzeniu złapały oddech w nadziei, że EBC będzie kontynuował swoją luźną politykę. Przedłużenie kończących się w marcu programów niemal na pewno nastąpi w grudniu, jednak ich kształt może się zmienić. Jeśli dane dalej będą dobre spora część członków Rady EBC może domagać się ograniczenia programu, a takie obawy mogą zmienić nastroje na rynku. Niechybnie mniej akomodacyjne podejście EBC byłoby dla złotego dużym ciosem.
Dlatego dziś inwestorzy z zapartym tchem śledzić będą wystąpienie Mario Draghiego o 17:30. O 16:00 kolejny test kondycji amerykańskiej gospodarki w postaci indeksu zaufania konsumentów. Dziś o 8:51 dolar kosztuje 3.9624 złotego, euro 4.3088 złotego, frank 3.9843 złotego, zaś funt 4.8451 złotego.