Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nieciekawie i mało optymistycznie na GPW

0
Podziel się:

Dzisiejszą sesję na warszawskim parkiecie trudno uznać za ciekawą, a tym bardziej dającą powody do optymizmu jeśli chodzi o najbliższe dni / DM PBK /

Ostatnia sesja okazała się zarazem najgorszą w tym tygodniu na warszawskim parkiecie. W obliczu nerwowej w ostatnich dniach atmosfery na giełdach światowych, w tym zwłaszcza po czwartkowych silnych spadkach na rynkach amerykańskich rodzimy popyt cofnął się dziś wyraźnie, nawet w przypadku najpopularniejszego ostatnio sektora bankowego.

Na otwarciu notowań wszystkie wskaźniki koniunktury straciły na wartości, jednak była to dość łagodna przecena i nie przekroczyła 1%. Zaraz na początku niedźwiedzie zaznaczyły jednak wyraźnie swą przewagę sprowadzając indeks WIG20 bez większych problemów w dół. Spadek był dość dynamiczny jednak zakończył się po pół godzinie i była to najgorsza część dzisiejszych notowań. Od tego czasu atmosfera uspokoiła się i na parkiecie niewiele się działo.

Po południu byki podjęły nawet lekką próbę odreagowania spadków, jednak nie było ich dziś stać na zainicjowanie wyraźniejszego wzrostu. Niewiele zmieniły też publikowane za oceanem kolejne wskaźniki makroekonomiczne. Zarówno inflacja na poziomie producentów (PPI), która wyniosła 1% wobec oczekiwanych 0.7%, jak i sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 0.2%, a oczekiwano 0.4% okazały się wprawdzie gorsze niż oczekiwano, ale inwestorzy zinterpretowali to jako oddalenie groźby podwyżki stóp procentowych i koniunktura nie uległa większym zmianom. Podobnie było z indeksem nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan, który wyniósł 94.4 pkt., ale pomimo że był gorszy od spodziewanego poprawił pogarszające się nastroje na początku notowań za oceanem.

Do końca sesji sytuacja na naszej giełdzie nie uległa większym zmianom i notowania upływały pod znakiem stabilizacji. W rezultacie większość wskaźników zakończyła dzień na sporym minusie, a przecenie oparł się jedynie NIF. Najwięcej stracił natomiast TechWIG, który był o 3.3% niższy niż w czwartek.

Na dzisiejszej sesji w dalszym ciągu największe zainteresowanie inwestorów towarzyszyło bankom, jednak w porównaniu do poprzednich dni, tym razem popyt w tym sektorze nieco odpuścił. Zaowocowało to spadkiem największych spółek z branży, a liderem w tym zakresie okazał Pekao, który zniżkował o ponad 3%. Po ostatnich wzrostach korekta jest wprawdzie rzeczą naturalną, ale jednocześnie w ten sposób rynek utracił, przynajmniej chwilowo, jeden z motorów ciągnących go do góry.

Uwagę inwestorów przykuwał także Elektrim, w przypadku którego informacje o zerwaniu negocjacji z obligatariuszami wywołały zdecydowaną wyprzedaż, w wyniku której akcje straciły na wartości prawie 10%.

Dzisiejszą sesję na warszawskim parkiecie trudno uznać za ciekawą, a tym bardziej dającą powody do optymizmu jeśli chodzi o najbliższe dni. Ostatnie dwa dni upłynęły pod znakiem sporej aktywności strony podażowej, a w rezultacie spadków, które zniosły znaczną część budowanego z mozołem przez większość tygodnia ruchu wzrostowego. Niestabilna atmosfera na rynkach światowych, a zwłaszcza duża nerwowość jaka panuje ostatnio na parkietach amerykańskich nie stanowi dobrego impulsu dla większego ożywienia popytu. Rolę lidera wzrostów przejął na siebie wprawdzie sektor bankowy, ale trudno raczej spodziewać się by wywołało to trwalszą poprawę koniunktury jeśli wkrótce to zainteresowanie kupujących nie przełoży się na większą rzeszę spółek, a tego jak na razie nie widać.

Powodów do zadowolenia nie daje również sytuacja techniczna. WIG20 zatrzymał się w pobliżu jednego z najważniejszych obecnie obszarów oporu w strefie ok. 1357-1378 pkt., który wyznacza linia trendu spadkowego z końca stycznia br. oraz luka bessy z 12 marca br. Wyczerpanie impetu byków w tym rejonie jest więc sygnałem ich słabości, a ostatnie spadki potwierdzają niepowodzenie testu i zwiększają ryzyko, że kolejne dni mogą przynieść powrót indeksu w okolice ok. 1300 pkt.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)