Zakończenie w USA ogromnego wpływu na nasz rynek mieć nie będzie. Zagrożenie mocniejszym spadkiem w USA wciąż jest duże. Poza tym kiepskie w ostatnich dniach zachowanie rynków Eurolandu też inspiracji do zakupów u nas stanowić nie będzie.
Wczorajsza sesja na naszym rynku zakończyła się sukcesem popytu, jednak przebieg notowań dużym optymizmem nie trąci. Obroty wczoraj były bardzo wysokie a większość z nich dokonała się poniżej poziomu 1200 pkt. Poza tym widać było, że po stronie podaży stoi duży kapitał – zlecenia sprzedaży były wyraźnie większe niż kupna. Kapitał, który wyciągnął rynek powyżej 1200 pkt raczej nie jest w stanie spowodować mocniejszego ruchu do góry.
Moim zdaniem chodziło jedynie o utrzymanie poziomu 1200 pkt. Przebicie tej bariery poważnie nadszarpnęłoby rynkowy sentyment. Poziom 1200 pkt powinien nadal odgrywać istotną rolę. Skoro wczoraj nie udało się go przebić można przypuszczać, że utrzyma się on na 1-2 najbliższych sesjach. Ryzyko głębszego spadku po wczorajszej sesji jednak wyraźnie wzrosło.
Technicznie obecną sytuację można uznać za neutralną. Na ostatnich dwóch sesjach na wykresie ukształtowały się świece, które z reguły kończą i wzrost i spadek. Wniosek z tego taki, że obecnie na rynku mamy trend boczny. I do momentu pokonania 1230 pkt (linia dwuletniego trendu spadkowego) bądź 1178 pkt (dolne ograniczenie luki hossy) trudno będzie mówić o innej tendencji. W takiej sytuacji dzisiejsza sesja może przebiegać w dość spokojnej atmosferze – WIG20 między 1200 pkt a 1210 pkt. Nieco większy ruch cenowy może mieć miejsce po publikacji danych z 14:30.