Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

Nieosiągalny poziom 50 tysięcy punktów na indeksie WIG

0
Podziel się:

Poranny optymizm amerykańskich futures zapewnił naszemu rynkowi wysokie otwarcie poniedziałkowej sesji.

Nieosiągalny poziom 50 tysięcy punktów na indeksie WIG

Jednak kontynuacji wzrostów nie zobaczyliśmy. Indeks WIG kolejny raz skapitulował pod poziomem 50 tysięcy punktów. Realizacja zysków w pierwszej fazie dotykała przede wszystkim największe spółki GPW. W drugiej połowie sesji podaż mocniej zasygnalizowała swoją aktywność w segmencie mid caps, a indeks mWIG40 tracąc ostatecznie 1,52 procent wyrósł na lidera zniżek.

Jeszcze przed rozpoczęciem notowań, można było mieć nadzieję, iż warszawskie byki wykorzystają zielone światło ze strony rynków rozwiniętych i skutecznie zaatakują poziom 50 tys. pkt. na WIGu. Wyzwaniem dla kupujących jest również spadkowa linia trendu na WIG20, która przebiega w okolicach strefy 2.400-2.420 pkt. Jednak po ubiegłotygodniowym rajdzie w górę, inwestorów skusiła perspektywa realizacji zysków. Pokusę tą potęgowała narastająca niepewność związana z nieprzewidywalną reakcją amerykańskiego rynku akcji na środową decyzję FEDu. Inwestorów nie przekonały do kupowania akcji weekendowe informacje, iż ze startu o fotel prezesa Rezerwy Federalnej wycofał się Lawrence Summers, który uznawany jest za zwolennika wyższych stóp procentowych (tzw. jastrzębie podejście). Bez większego znaczenia dla GPW była również sobotnia informacja świadcząca o spadku ryzyka politycznego w związku z podpisanym porozumieniem pomiędzy Rosją, a USA w sprawie likwidacji broni chemicznej w Syrii.

Najsłabszy mWIG40

W drugiej połowie wczorajszej sesji podaż zaznaczyła swoją obecność wśród spółek średniej kapitalizacji. Patrząc przez pryzmat sytuacji technicznej indeksu mWIG40 na pierwszy plan wysuwa się strefa oporu w przedziale 3.200-3.250 pkt. (szczyty z sierpnia br.). We czwartek ubiegłego tygodnia indeks mWIG40 podszedł pod ten opór, jednak do ataku na nowe maksima cenowe nie doszło. Inwestorzy mają bowiem w pamięci słabe zachowanie tego rynku w drugiej połowie sierpnia i na początku września. Struktura deprecjacji z tego okresu nie wyklucza bowiem, iż spadkowa korekta będzie jeszcze kontynuowana.

Apple zaszkodziło indeksowi Nasdaq

Problemy z kontynuacją wzrostów obserwowaliśmy wczoraj również na Wall Street. Indeks S&P500 po wysokim otwarciu i muśnięciu poziomu 1.700 pkt. poddał się spadowej korekcie. Rynkowi ciążyły przede wszystkim akcje Apple. Kurs _ jabłuszka _ obsunął się o ponad 3 procent i był najsłabszym papierem wśród blue chips. Wprawdzie sesję nie można jednoznacznie ocenić negatywnie (indeks grupujący spółki tradycyjnej gospodarki, Dow Jones zyskał 0,7 procent), jednak z uwagi na jutrzejsze posiedzenie FEDu, na rynku z pewnością pojawi się niepewność i chęć do krótkoterminowej realizacji zysków. Za takim scenariuszem przemawia dzisiejszy poranny ujemny poziom amerykańskich futures (-0,15 procent) i spadek indeksu japońskiej giełdy Nikkei o 0,3 procent.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)