Bilans zmian wartości głównych indeksów GPW w trakcie środowej sesji wskazuje na remis w kolejnej potyczce byków i niedźwiedzi. Znamienny jest jednak fakt wzrostu wartości obrotów do poziomu ponad 650 mln zł, po okresie wyraźnie mniejsze aktywności inwestorów. Sygnał ten prawdopodobnie stanowi zapowiedź rodzenia się nowej nieco dłuższej tendencji w wymiarze skali czasu.
Negatywnym bohaterem środowej sesji jest sektor bankowy. Akcje dużych instytucji finansowych zaskoczyły wczoraj słabością. Podaż zepchnęła kursy m.in. mBanku i PKO BP poniżej ważnych poziomów technicznych wsparć. Sygnały płynące z analizy wykresów tych banków, mogą stanowić zapowiedź większej realizacji zysków w sektorze.
Ze wskazaniami tymi kontrastuje koniunktura na spółkach surowcowych, która pozostaje pozytywna. Biorąc jednak pod uwagę dużą wagę banków w indeksie WIG20 i ryzyko wspomnianej realizacji zysków, naturalnym scenariuszem dla indeksu WIG20 byłoby obecnie odbicie od technicznego oporu w strefie 1.950-1.970 pkt. i kontynuacja korekty spadkowej zapoczątkowanej w pierwszych dniach kwietnia br. Wówczas wsparcia dla indeksu WIG20 należy szukać w rejonie obszaru 1.870-1.900 pkt. Scenariusz ten zostanie zanegowany w momencie wzrostu WIG20 powyżej poziomu 1.970 pkt.
W czwartek decyzja EBC
W najbliższych dniach uwagę rynków finansowych skupią posiedzenia banków centralnych. Już dzisiaj swoje pięć minut w kwietniu będzie miał Europejski Bank Centralny. Inwestorzy przede wszystkim oczekują kolejnego „gołębiego” wystąpienia prezesa EBC, Mario Draghiego. Do konkretnych działań ze strony europejskiego banku raczej tym razem nie dojdzie.
Drugim ważnym wydarzeniem w najbliższych dniach będzie przyszłotygodniowe posiedzenie amerykańskiego FEDu. Tutaj również nie są spodziewane przełomowe decyzje w krótkim terminie, choć jak zwykle graczy bardzo interesować będzie stanowisko Rezerwy wobec polityki pieniężnej do końca roku. Indeks WIG odrobił ponad połowę zniżki z początku miesiąca i dotarł do poziomu 48.532 pkt. Wciąż jednak pozostaje poniżej przełamanej na początku kwietnia br. średnioterminowej linii trendu wzrostowego (49.0 tys. pkt.).
Indeks S&P500 w okolicy poziomu 2.100 pkt.
Środowe notowania na Wall Street miały niejednoznaczny wydźwięk. Początkowo indeksy kontynuowały zwyżki z początku tygodnia, a barometr szerokiego rynku wyznaczył nowe maksimum cenowe na poziomie 2.110 pkt. Dobrym nastrojom sprzyjał rynek surowcowy i wzrost notowań ropy naftowej oraz oczekiwana na kolejne raporty finansowe spółek.
Popyt odpuścił dopiero w końcówce notowań, co skrupulatnie wykorzystali inwestorzy realizujący zyski, sprowadzając indeks S&500 ponownie w rejon poziomu 1.900 pkt. Na rynku pojawiają się opinie, iż perspektywa poprawy wyników spółek w kolejnych kwartałach, powinna wspierać trend wzrostowy indeksu S&P500 w okolice poziomu 2.200 pkt. Nie wiadomo jednak, czy w międzyczasie przytrafi się większa realizacja zysków.
Kęty – spodziewany dobry rok ze względu na eksport
Zysk netto Grupy Kęty, przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej, wzrósł w pierwszym kwartale tego roku do 54,1 mln zł z 35,1 mln zł.
Miesiąc temu zarząd Kęt przedstawił prognozę, według której spodziewany jest tym roku znaczny wzrost sprzedaży i marży spółki. Dzięki temu Kęty oczekują zwiększenia tegorocznego zysku netto niemal o połowę. Już wtedy spółka przedstawiła również wstępne wyniki finansowe za I kw. 2016 r. i były one bardzo optymistyczne. Zarząd informował, iż na rynku krajowym i na rynkach zagranicznych obsługiwanych przez spółki grupy kapitałowej utrzymywała się dobra koniunktura. Miało to swoje przełożenie zarówno na prognozowaną dynamikę sprzedaży, jak i osiągane marże.
Opublikowany w dniu wczorajszym raport finansowy za I kw. 2016 r. potwierdził wcześniejsze zapowiedzi. Dobra koniunktura powinna utrzymać się również w II kw. br. W trwającym kwartale spodziewany jest wzrost sprzedaży Segmentu Systemów Aluminiowych o 10-15 proc. r/r. Znaczącym wsparciem wyników finansowych są rynki zagraniczne. W I kw. Kęty zrealizowały istotną sprzedaż do USA. W kolejnych dwóch kwartałach będą realizować mniejsze kontrakty na ten rynek, ale jak zapowiada prezes, być może w ostatnich trzech miesiącach roku pojawi się następne większe zlecenie.