Amerykanie popsuli nastroje na rynkach. Zaskakująco słabe dane makro i niepokojące słowa bliskiego współpracownika Trumpa zmobilizowały sprzedających akcje. Na szczęście przewaga wypracowana przez krajowe blue chipy w pierwszej części handlu wystarczyła, by WIG20 utrzymał się nad kreską.
Do godziny 15:00 wszystko wydawało się być pod kontrolą kupujących akcje. WIG20 zyskiwał prawie 1 proc., a konkurencyjne indeksy zachodniej Europy utrzymywały się nieznacznie na plusie. Nagle nastąpiło jednak przesilenie i na wszystkich rynkach do głosu doszli sprzedający. W efekcie tabela notowań w większości świeci na czerwono.
Spadki nie są duże. Mieszczą się w przedziale od 0,2 do 1 proc. Najsłabiej wypadł niemiecki DAX. Bez większego szwanku z tego wszystkiego wyszedł m.in. brytyjski FTSE100.
Udało się utrzymać zwyżkę na GPW, choć bilans w przypadku największych spółek to tylko 0,26 proc. Punktem odniesienia na jutrzejszą sesję dla WIG20 jest tym samym 2056 pkt.
Globalnym nastrojom nie poddał się indeks mniejszych spółek z warszawskiego parkietu. Kurs sWIG80 wzrósł o 0,7 proc. Gwiazdą w tym gronie był Atal (+10 proc.). Tuż za nim uplasował się BOŚ Bank (+6 proc.). Jego notowania w niesamowitym tempie rosną już blisko tydzień.
Spadki notowań na giełdach pokryły się w dużej mierze z wejściem do gry Amerykanów. Zza Oceanu napłynęły kiepskie dane. Szczególnie mocno zawiódł indeks Chicago PMI. Jego wartość miała wzrosnąć z 54,6 do 55 pkt. Tymczasem zrewidowano ostatni odczyt do 53,9 pkt., a najnowszy wynik jest na poziomie zaledwie 50,3 pkt. Do tego słabiej od prognoz wypadł indeks zaufania konsumentów wg Conference Board.
Po prawie dwóch godzinach handlu S&P500 traci 0,4 proc., Nasdaq zniżkuje 0,55 proc., a Dow Jones 0,66 proc.
Nerwowość na rynku mogą wywoływać też słowa jednego z doradców prezydenta Trumpa, który w wywiadzie przyznał, że Niemcy korzystają na niedowartościowanym euro w relacjach handlowych z innymi partnerami. Podobne uwagi były w odniesieniu do Chin czy Japonii, co w opinii niektórych obserwatorów może w przyszłości prowadzić prosto do jakiejś formy wojny handlowej. Dolar zareagował na to osłabieniem.
_ _Aktualizacja: 13:58
Zaskakujące dane z Europy. Inwestorzy niewzruszeni
Spokojnie mijają kolejne godziny handlu na giełdach w Europie. Inwestorzy nie przejęli się serią całkiem istotnych danych. Wyjątkiem są gracze z warszawskiego parkietu - krajowe blue chipy odrabiają straty z wczoraj.
WIG20 na półmetku sesji był najmocniejszym indeksem Europy. Kurs rósł blisko 0,8 proc. Głównie dzięki drożejącym papierom BZ WBK (+3,5 proc.) i KGHM (+2 proc.). Nie ma w zasadzie dla nich przeciwwagi. Pod kreską są tylko cztery blue chipy, a straty ograniczają się do 0,8 proc. Stawkę zamyka LPP.
Większej zmienności nie obserwujemy na innych parkietach. Poza Londynem, gdzie FTSE100 zyskuje 0,5 proc., główne indeksy są w okolicach wczorajszego zamknięcia. Sytuacja jest opanowana również w przypadku Aten, które wczoraj poddały się mocnej wyprzedaży.
Z dużym spokojem inwestorzy reagują na publikacje danych makro, których jest dzisiaj całkiem sporo. Wszystko zaczęło się od słabych danych dotyczących sprzedaży detalicznej w Niemczech i mocniejszego od oczekiwań wzrostu inflacji we Francji. Podobne zjawisko obserwowaliśmy w Hiszpanii i całej strefie euro, gdzie wskaźnik HICP wzrósł z 1,1 do 1,8 proc. wobec oczekiwanych podwyżek cen na poziomie 1,6 proc. rok do roku.
Tym samym rośnie presja na EBC, który ostatnio deklarował, że nie zamierza podnosić stóp procentowych, a ostatnio wydłużył do końca roku program skupu aktywów w ramach QE. Draghi traci argumenty za ultra luźną polityką także przez najnowsze dane o PKB, który w czwartym kwartale wzrósł o 1,8 proc., a nie jak powszechnie oczekiwano o 1,7 proc. Skorygowano też w górę poprzedni odczyt. Dodatkowo nieoczekiwanie spadło bezrobocie w strefie euro - z 9,8 do 9,6 proc.
Lepsze od oczekiwań wieści miał nie tylko Eurostat, ale i GUS. Polska gospodarka urosła w 2016 roku w tempie 2,8 proc. To gorszy wynik niż w dwóch poprzednich latach, ale ekonomiści spodziewali się głębszego spowolnienia - do 2,7 proc. Z rocznych danych można wnioskować, że sam wynik za czwarty kwartał mógł być zbliżony do tego z trzeciego kwartału, czyli 2,5 proc. To również pozytywne zaskoczenie, bo wielu ekspertów wieściło fatalną końcówkę roku pod względem dynamiki wzrostu PKB.
Aktualizacja: 09:35
Duże spadki w Japonii. W Europie sytuacja opanowana
Opadły emocje po wczorajszej nerwowej sesji na giełdach w Europie. Start notowań we wtorek wypadł neutralnie. Główne indeksy regionu są blisko poziomów odniesienia.
Na delikatnym plusie po 30 minutach handlu jest WIG20. Stabilizacja jest ważna, po tym jak poniedziałkowa sesja dla indeksu naszych blue chipów była najgorszą od połowy listopada ubiegłego roku (-1,6 proc.). Wtedy indeks blue chipów stracił na wartości prawie 2,5 proc.
Póki kurs jest powyżej 2000 pkt. sytuacja zdaje się być opanowana. Problemem byłoby zejście poniżej tej granicy. Tam zatrzymała się ostatnia korekta. Na razie mamy zapas około 50 pkt.
Obserwuj bieżące notowania indeksu WIG20 src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1485849600&de=1485879300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Póki co najlepiej radzą sobie spółki paliwowe. Na górze tabeli WIG20 są bowiem PKN Orlen i Lotos, których akcje zwyżkują około 1 proc. Zestawienie zamyka Alior Bank i Asseco Poland, które tracą w podobnej skali.
Niewielką zmienność obserwujemy też na innych giełdach regionu. Europejczycy nie przejęli się tym, co działo się w Azji. Bardzo słaby dzień zaliczyła giełda w Japonii. Indeks Nikkei225 stracił na wartości 1,7 proc. Za nami posiedzenie banku centralnego, który pozostawił bez zmian parametry polityki pieniężnej. Poznaliśmy też sporo danych makro.
Minimalnie lepiej od prognoz wypadła produkcja przemysłowa w porównaniu z poprzednim miesiącem (odczyt: +0,5 proc.; prognoza: +0,3 proc.). Jest to jednak wynik sporo gorszy od tego, zanotowanego w listopadzie, czyli +1,5 proc. Niespodzianki nie było w odniesieniu do bezrobocia. Odsetek ludzi bez pracy w Japonii wyniósł tak jak przed miesiącem 3,1 proc.
W kalendarzu mamy jeszcze całkiem sporo publikacji. Dla inwestorów z GPW ważne będą wstępne wyliczenia GUS na temat PKB w czwartym kwartale 2016. Analogiczny odczyt przedstawi Eurostat w odniesieniu do strefy euro. Prognozy zakładają utrzymanie dynamiki na poziomie 1,7 proc. Informacje te uzupełnią stopa bezrobocia i inflacja.
Szczególnie interesująco zapowiadają się dane na temat cen. Te w Niemczech bardzo wyraźnie poszły w ostatnim czasie w górę, co wywołuje spekulacje na temat konieczności wcześniejszego zacieśniania polityki pieniężnej EBC. Wskaźnik HICP dla strefy euro ostatnio był na poziomie 1,1 proc. i ma wzrosnąć do 1,6 proc. Byłby więc już blisko docelowego wyniku.
Przełomowych informacji raczej nie należy się spodziewać w odniesieniu do Stanów Zjednoczonych. W kalendarzu mamy tylko indeks cen domów S&P/Case-Shiller, Chicago PMI i indeks zaufania konsumentów publikowany przez Conference Board.