Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nietrwała siła warszawskiego parkietu

0
Podziel się:

Przez sporą część poniedziałkowej sesji indeks naszych największych spółek radził sobie znacznie lepiej niż większość europejskich wskaźników. Jednak z czasem początkowa zwyżka zupełnie stopniała, pozostawiając nienajlepsze wrażenie.

 Roman Przasnyski 
  
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
Roman Przasnyski Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Przez sporą część poniedziałkowej sesji indeks naszych największych spółek radził sobie znacznie lepiej niż większość europejskich wskaźników. Jednak z czasem początkowa zwyżka zupełnie stopniała, pozostawiając nienajlepsze wrażenie.

Ze sporym optymizmem zaczęli poniedziałkową sesję warszawscy inwestorzy. WIG20 na otwarciu zyskiwał 0,7 proc., a wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,4 proc. W segmencie małych i średnich spółek przez większą część dnia nie było jednak widać byczych nastrojów. Oba indeksy zaczęły dzień w okolicach piątkowego zamknięcia i po krótkotrwałej porannej niewielkie zwyżce, cofnęły się do punktu wyjścia, chwilami zaglądając pod kreskę. WIG20 także w trakcie pierwszej godziny handlu poszedł jeszcze w górę, docierając do 2440 punktów, po czym zaczął stopniowo się osuwać.

Jednym z istotnych impulsów do zwyżek stały się spekulacje, według których PZU mógłby przeznaczyć do podziału między akcjonariuszy nawet 5 mld zł. Akcje ubezpieczyciela rano szły w górę o 2 proc. i poziom ten utrzymywały do końca dnia. To poprawiło nastroje w gronie największych spółek. Początkowo na niewielkim minusie znajdowały się walory jedynie JSW i Synthosu. Liderowi dorównywały papiery Lotosu. Nieźle radziły sobie także akcje PKN Orlen, Telekomunikacji Polskiej i KGHM, zwyżkujące po ponad 1 proc. Z czasem skala spadku akcji JSW zwiększyła się do ponad 1 proc.. O tyle samo w dół szły także walory Tauronu.

Wczesnym popołudniem z wcześniejszej zwyżki indeksowi największych spółek zostało tylko 0,5 proc. nadwyżki nad piątkowym zamknięciem. Bykom nie pomogły kolejne dobre dane z naszej gospodarki. Stopa bezrobocia zmniejszyła się z 13,2 do 13,1 proc. a sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 4,3 proc., a więc znacznie mocniej, niż się spodziewano. Jednak tuż po publikacji tych optymistycznych informacji WIG20 rozpoczął wędrówkę w dół, ulegając pogarszającym się nastrojom na głównych giełdach europejskich.

Wśród średnich firm w większości przypadków zmiany kursów były niewielkie. Wyjątek stanowiły zniżkujące o ponad 7 proc. akcje Petrolinvestu oraz tracące po około 2 proc. walory Boryszewa, CD Projekt i Intercars. Po drugiej stronie znalazły się rosnące o ponad 7 proc. papiery IDM, zwyżkujące o niemal 6 proc. akcje Hawe i niewiele im ustępujące walory Getinu. Liczba spółek rosnących i tracących na wartości była niemal identyczna. Na szerokim rynku zwracała uwagę przekraczająca 13 proc. zwyżka akcji Hutmenu. Walory tej spółki idą mocno w górę już trzecią sesję z rzędu, zyskując łącznie niemal 40 proc.

W Paryżu i Frankfurcie indeksy nad kreską zdołały się utrzymać nieznacznie nad kreską jedynie przez pierwszą godzinę handlu. Szybko jednak poszły w dół, Powodem do niepokoju była obawa braku stabilności na włoskiej scenie politycznej, po zapowiedzi wycofania poparcia dla rządu przez partię Silvio Berlusconiego. W najgorszym momencie CAC40 zniżkował o 0,8 proc., a DAX spadał o 0,4 proc. Później jednak skala spadku nieco się zmniejszyła. Na giełdzie w Mediolanie wskaźnik tracił ponad 2 proc.. Wskaźniki na większości pozostałych parkietów także przez większą część dnia zniżkowały po kilka dziesiątych procent.

Sytuacja ponownie pogorszyła się po publikacjach zza oceanu. Zamówienia na dobra trwałe nieoczekiwanie zmniejszyły się aż o 7,3 proc., podczas gdy spodziewano się ich spadku o 4 proc. Bez uwzględnienia środków transportu zniżka wyniosła 0,6 proc., ale tu oczekiwano wzrostu o 0,5 proc. Gdy jednak okazało się, że amerykańscy inwestorzy gorszymi danymi się nie przejęli, CAC40 zmniejszył skalę spadku, a DAX wyszedł na plus. Po godzinie handlu na Wall Street, tamtejsze indeksy zwyżkowały po około 0,2 proc.

Na naszym rynku byki jednak w końcówce opadły z sił. WIG20 ostatecznie zyskał jedynie 0,03 proc., WIG spadł o 0,15 proc., mWIG40 o 0,8 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,05 proc. Obroty wyniosły 452 mln zł.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)