Kolejną, niezbyt ciekawą sesję przeżyli inwestorzy w środę w Warszawie, gdzie przez znakomitą większość dnia niewiele się działo. Niewielkie obroty oraz powolne obsuwanie się indeksów trwały od początku notowań do popołudnia. Tylko na początku sesji WIG20 próbował utrzymać się powyżej 1500 punktów, jednak brak wyraźniejszego kupna szybko dał się we znaki i rynek rozpoczął powolny marsz na „południe”.
Ponownie jednym ze słabszych papierów byłby w tej fazie notowań akcje TPSA, która mimo zdementowania przez rząd pogłosek o sprzedaży reszty posiadanych przez Skarb Państwa udziałów, wyraźniej traciła na wartości. Tym razem jako powód słabości kursu naszego rodzimego telekomu można było podać trwającą w Czechach ofertę sprzedaży tamtejszego narodowego operatora.
Dopiero nieco większe zdecydowanie kupujących pod koniec notowań pozwoliło indeksom nieco odrobić straty, a pozytywne rozpoczęcie notowań zza oceanem wywołało nawet małą agresję strony popytowej na wybranych walorach. Między innymi dzięki temu rynek ustanowił nowy, dzienny szczyt, kończąc sesję ostatecznie wzrostem WIG20 o 0,3 procent. Wśród najlepiej zachowujących się spółek znalazły się akcje Computerlandu i Ster-Projektu. Pierwsza ze spółek poinformowała o podpisaniu nowego kontraktu wartego 15 mln zł, w przypadku drugiej z nich, wzrost był odpowiedzią na pozytywne prognozy dotyczące przyszłorocznej sprzedaży spółki. Mimo początkowego, gwałtownego załamania kursu nowy szczyt w Warszawie ustanowił kurs BACA . Z kolei po przeciwnej stronie rynku znalazł się nie przypadkowo Farmacol, którego kurs stracił na wartości dwie trzecie, z powodu ustalenia prawa poboru akcji nowej emisji, które to miało miejsce we wtorek.