*Czy możliwe, że już w piątek nastąpi wybicie (rzecz jasna najlepiej w górę)? Jest to mało prawdopodobne, niemniej cały czas możliwe. W tej chwili do ataku na szczyty wystarczy zaledwie impuls - iskra, która zacznie reakcję łańcuchową. *O czwartkowej sesji można jedynie powiedzieć, że się odbyła. Jednym słowem - nuda. Inwestorzy zapewne są już mocno poirytowani, co poniektórzy zaczynają nawet używać łaciny i bynajmniej nie chodzi o zwrot „nihil novi". Zwłaszcza na rynku terminowym przez cały dzień praktycznie nic się nie działo, przez co kontrakty przestały być jakimkolwiek drogowskazem dla pozostałych uczestników rynku.
Ileż można bowiem czekać na jakiś znaczący ruch. Jedynie na walorach KGHM i TP można powiedzieć, że się coś działo, ale tylko jeśli chodzi o obroty, bo dynamika zmian była po prostu symboliczna. Warto podkreślić, że obroty w tej chwili są już znaczące (w czwartek 1,15 mld zł), co skłania do refleksji, że nieubłaganie zbliża się przesilenie.
Na mniejszych spółkach poruszenie wywołały ponad 10 proc. wzrosty MNI, Kopeksu, Graala i TUP. Wszystkie wymienione spółki, są zaliczane do sektora średnich i małych firm i wszystkie (może poza TUP) mają bardzo solidne fundamenty. Trudno jednak przypuszczać, by wzrosty w przypadku tych walorów utrzymały się dłużej. Dziś rynek znajdzie kolejnych przypadkowych bohaterów. Będą to jednak spółki z solidnymi fundamentami.
Czy możliwe, że już w piątek nastąpi wybicie (rzecz jasna najlepiej w górę)? Jest to mało prawdopodobne, niemniej cały czas możliwe. W tej chwili do ataku na szczyty wystarczy zaledwie impuls - iskra, która zacznie reakcję łańcuchową. Co mogłoby wywołać falę optymizmu? Wyniki większych spółek będą publikowane dopiero w przyszłym tygodniu. Posiedzenie RPP, również zaczyna się dopiero w poniedziałek. GUS nie poda żadnych istotnych, dla rynku akcji informacji. Ratunek może przyjść z giełd światowych, szczególnie z giełd towarowych.
Ropa może zwyżkować, z powodu napięcia sytuacji w Nigerii i na Bliskim Wschodzie. Mniejsze nadzieje są chyba na wzrost cen miedzi. Jeśli dodamy do tego fakt, że jesteśmy tuż przed wynikami kwartalnymi spółek paliwowych, to można się w piątek spodziewać ożywionego ruchu na tych walorach.
Generalnie dzisiejszą sesję część inwestorów tradycyjnie będzie chciała wykorzystać do zamknięcia inwestycji. Będzie to dobra okazja do zajęcia pozycji na perspektywicznych walorach. Przecieki dotyczące operatora wirtualnego P4 (doszło już do podpisania umowy z jednym z operatorów tradycyjnych), mogą wkrótce wywołać małą falę spekulacyjną na Netii. Nie bez wpływu będzie również zachowanie całego sektora telekomunikacyjnego, z TP SA na czele.
Ostrzegawcze światełko powinno się zapalić inwestorom reagującym palpitacją serca na dźwięk nazwiska „Sjöblom". Pełnomocnicy właśnie poinformowali, że zamierzają wejść w bardziej ryzykowne spółki, kosztem pakietów już posiadanych. Okazuje się więc, że trzeba dokonać analizy pod kontem najbardziej spekulacyjnej spółki na parkiecie (FON, Redan, może Plastbox?). Dla ułatwienia można dodać, że ani Próchnik, ani Gant nie są według pełnomocników Sjöblom „zbyt spekulacyjne". Wygląda więc na to, że nudne sesje w najbliższym czasie już nam nie grożą.