Liczba nowo rejestrowanych bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 404 tys., co było wynikiem gorszym niż ostatnie dane na poziomie 380 tys. Poprawie nie uległa także ogólna kondycja rynku pracy, bowiem stopa bezrobocia pozostała na poziomie 5,5%. Analitycy szacowali natomiast niewielki spadek tego wskaźnika do poziomu 5,4%. Zgodnie z oczekiwaniami wypadły dane dotyczące zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym.
W czerwcu ubyło w nim 62 tys. miejsc pracy. Inwestorów ucieszyła ta informacja, bowiem po środowym raporcie ADP z rynku pracy sektora prywatnego, czarne scenariusze zakładały nawet 100 tys. redukcję etatów. Publikacja ta nie jest jednak dobra, tym bardziej, że in minus został zrewidowany odczyty z maja. Emocje na rynku były jednak górą. Na rynku walutowym doszło do znacznego umocnienia dolara, co sprzyjało amerykańskim giełdom. Kurs EUR/USD zniżkował z poziomu 1,5900, stabilizując się w okolicach 1,5700. Nastroju inwestorów nie popsuł również słaby czerwcowy odczyt wskaźnika ISM sektora usług. Wyniósł on 48,2 pkt, wobec 51,7 pkt w maju. Spadek poniżej 50 pkt oznacza recesję w sektorze, nie odbiło się to jednak na wycenie akcji.
Pomimo umocnienia dolara, w pobliżu rekordowych poziomów pozostały ceny ropy, co wspierało notowania akcji spółek paliwowych. Ostatecznie Dow Jones zakończył skróconą amerykańską sesję wzrostem o 0,65%, S&P500 0,11% na plusie, natomiast Nasdaq odnotował niewielki spadek.
Optymizm ze Stanów Zjednoczonych nie pomógł parkietom azjatyckim, gdzie dominował kolor czerwony. Indeks giełdy w Szanghaju odnotował spadek o 2,42% na zamknięciu. Japoński Nikkei prezentował się nieco lepiej, jednak również kończył sesję na minusie. Najlepiej zachował się Indyjski BSE 30, który kończył sesję 2,18% wzrostem, dość dobrze wypadł również parkiet w Hong Kongu, który odnotował 0,85% wzrost.
Dzisiaj nie pracują giełdy w Stanach Zjednoczonych, więc inwestorzy europejscy liczyli na korekcyjne odreagowanie ostatnich spadków. Początek sesji w Europie nie wskazują jednak na ten scenariusz. Na minusie znajdują się niemal wszystkie europejskie indeksy. O godzinie 10:30 francuski CAC 40 znajdował się 0,73% poniżej wczorajszego zamknięcia, natomiast niemiecki DAX zniżkował o 0,53%. Sytuacji na europejskich parkietach nie sprzyja drożejąca ropa, która przyczynia się do spadków cen akcji największych spółek transportowych. Rosną również obawy dotyczące spowolnienia gospodarki strefy euro oraz dalszych konsekwencji kryzysu sektora finansowego. Zdaniem Goldman Sachs europejskie banki mogą potrzebować jeszcze 60 - 90 milionów euro kapitału, aby utrzymać ich finansowe wskaźniki na odpowiednim poziomie.