Na szerokim rynku widzimy kontynuacje dobrych nastrojów z piątku, które również dziś udzieliły się inwestorom przy Książęcej. Po fatalnym zakończeniu zeszłego tygodnia w końcu doczekaliśmy się wzrostów na warszawskim parkiecie, jednakże wciąż indeks WIG20 oscyluje niebezpiecznie blisko bariery 1700 punktów.
Pierwszy roboczy dzień miesiąca obfitował w publikacje makroekonomiczne. Od rana z licznych gospodarek napływają wyniki indeksów PMI mierzących nastroje w przemyśle. Wskaźnik dla Polski wypadł stosunkowo dobrze, na poziomie 52,2 punktu. Jest to wynik zarówno lepszy od konsensusu celującego w 52,1 punktu oraz od poprzedniego odczytu równego 51,5 punktu. Na warszawskiej giełdzie najlepiej sobie radzi WIG20. Blue Chipy rosną dziś o około 0,9 proc..
Największe wzrosty widzimy na akcjach LPP. Notowania tej spółki odzieżowej odbijają o około 12 proc. za sprawą wzrostu sprzedaży we wrześniu o 20 proc. do 457 mln złotych. Natomiast marża zwiększyła się o 1 punkt procentowy do 59 proc. Wśród najlepszych banków dziś jest Pekao SA, BZWK oraz mBank.
Wyższe wyceny instytucji z sektora bankowego są efektem uspokojenia się sytuacji wokół Deutsche Banku. Przypomnijmy, że w piątek po południu agencja AFP podała, że największy niemiecki kredytodawca jest bliski wynegocjowania zmniejszenia kary narzuconej przez amerykański Departament Sprawiedliwości za nieprawidłowości przy udzielaniu pożyczek hipotecznych. Według doniesień Deutsche miałby zapłacić 5.4 mld dolarów zamiast 14 mld dolarów, co powinno uchronić go przed znacznym pogorszeniem się współczynników kapitałowych. To z kolei pozwoliło odetchnąć z ulgą globalnym rynkom, co również i dziś obserwujemy.
Pozostając jeszcze przy krajowym rynku, ponownie bardzo słabo radzą sobie spółki energetyczne. W piątek notowania Eneii spadły aż o ponad 5 proc., po tym, jak spółka zaprezentowała nową strategię oraz ogłosiła plany przejęcia części aktywów Engie.
Początek tygodnia jest względnie spokojny. W trakcie sesji europejskiej aktywność inwestorów była stosunkowo ograniczona ze względu na Dzień Jedności Niemiec, który oznacza brak notowań na giełdzie we Frankfurcie. Równie mało działo się podczas sesji azjatyckiej, gdzie nie pracują rynki w Chinach. W Państwie Środka jest obchodzony właśnie Złoty Tydzień. Na działających dziś parkietach widzimy wzrosty. Londyński FTSE 100 jest dziś o ponad jeden procent wyżej za sprawą słabszego funta oraz spółek naftowych oraz koncernów wydobywczych. Ceny ropy naftowej wciąż znajdują się stosunkowo wysoko. Baryłka WTI kosztuje niemal 48 dolarów, a Brent prawie 50 dolarów.
Sesja za oceanem zaczęła się od umiarkowanych spadków. Indeks S&P 500 spada o niemal o 0,4 proc. Nieznacznie lepiej radzi sobie technologiczny Nasdaq oraz Dow Jones. Amerykańskim indeksom nie pomogły lepsze wskazania indeksu ISM dla przemysłu za wrzesień. Wskaźnik pokazał 51,5 punktu, co wskazuje na ekspansję w sektorze i sugeruje, że słabe wyniki za sierpień były jednorazowym wypadkiem. Może to też dać nieco komfortu dla FED, który powoli przymierza się do podwyżki stóp w grudniu, co byłoby negatywnym sygnałem dla rynku akcji.