Zamknięcie tygodnia przyniosło lekki wzrost, ale nie można mówić by zasadniczo zmienił on niekorzystny obraz rynku. Pierwsze i ostatnie półtorej godziny handlu upływały pod znakiem żywszych ruchów, ale pozostałej fazy notowań, kiedy to WIG20 zamarł w wąskim horyzoncie mogłoby w zasadzie nie być. Z tego marazmu wyrwały indeks dopiero lepsze niż oczekiwano dane o styczniowej stopie bezrobocia w USA, dające nadzieje na przynajmniej chwilową poprawę atmosfery na tamtejszych giełdach. Wątpliwy to jednak impuls dla mocniejszej poprawy, skoro warunki na większości rynków dyktują obecnie obawy związane z konfliktem irackim. U nas daleko posunięta niepewność i ostrożność inwestorów widoczna jest chociażby w postaci niewielkiego w ostatnim czasie wolumenu. W połączeniu ze spadkami jest to oznaka świadcząca, że popyt cofnął się dość głęboko. Podobnie było dziś - obroty nie przekraczające na WIG20 78 mln zł są elementem, którego zabrakło by wiązać ze wzrostem nadzieje na mocniejszą poprawę.
Ze spółek niewątpliwym wydarzeniem była informacja o zamiarze sprzedaży przez BRE posiadanego pakietu Elektrimu firmom Polsat Media i TCF. Wiadomość ta znacznie ożywiła popyt na obu walorach powodując, zwłaszcza w przypadku Elektrimu, prawdziwą euforię zakupów. BRE poprawił lekko nastroje w przeżywającym ciężkie chwile sektorze bankowym. Oprócz niego mocne były BPHPBK, Pekao i BIG. Trudne chwile przeżywają akcjonariusze KGHM, który do czwartkowej wyraźnej przeceny wczoraj dołożył kolejną stratę (1.6%).
Za nami kolejny tydzień, który trudno uznać za dający powody do optymizmu. Nieudana próba odreagowania z początku okresu potwierdziła dominację niedźwiedzi, które nie miały większych problemów by sprowadzić WIG20 ku najniższym od prawie czterech miesięcy poziomom. Sytuacja techniczna indeksu jest fatalna i piątkowy wzrost niewiele tu zmienia. Uformowany na wykresie układ przypomina wprawdzie formację przenikania zapowiadającą odbicie, ale patrząc na niskie obroty towarzyszące białej świecy i bliskość ważnych oporów szanse na mocniejszy zwrot w górę w najbliższym czasie są raczej niewielkie. W perspektywie kolejnych sesji należy więc liczyć się z możliwością powrotu spadków i zejścia indeksu w okolice minimów z lipca, września i października ub.r.