Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Pobudka!

0
Podziel się:

Radykalna zmiana nastrojów na warszawskim parkiecie. Wystrzał optymizmu w poniedziałkowy wieczór na giełdach amerykańskich był tak duży, że wyrwał ze snu zimowego nawet graczy w Warszawie.

Pobudka!

Tych samych, którzy w ostatnich dniach niemal zupełnie ignorowali dość dobre nastroje na giełdach światowych. We wtorek już zignorować nie mogli. WIG20 ruszył w górę, odbijając aż 2,3 proc. w górę. Tym samym dotarł do poziomu 3740 pkt., niemal 100 pkt. powyżej strefy 3600-3650 pkt., której przełamanie jeszcze niedawno realnie nam groziło.

Ale największą miłą niespodzianką był nie tyle wzrost indeksu największych spółek, ale brudzący szacunek wzrost obrotów. Wartość handlu sięgnęła niemal 2,3 mld zł, czyli ponad dwa razy więcej, niż na kilku poprzednich sesjach!

Widać, że uśpiony optymizm graczy wreszcie znalazł ujście. Ale nawet eksplozja optymizmu na Zachodzie nie była w stanie wyrwać z marazmu średnich i małych spółek. Indeksy mWIG i sWIG poszły w górę tylko o 0,3-0,4 proc. Widać po tym, że wzrost zainteresowania akcjami to zasługa głównie grubych portfeli.

Tam, gdzie dominują krajowi inwestorzy, w tym indywidualni, optymizm jest dalece mniejszy. Patrząc na cały rynek można zauważyć, że przewaga spółek rosnących nad taniejącymi jest niezbyt duża - niecałe 180 wobec ponad 120.
Co dalej? Po złych danych makroekonomicznych (spadek sprzedaży domów) na parkietach w USA nastroje się ochłodziły.

Ale nie na tyle, by zaszkodziło to indeksom. Dow Jones oraz S&P utrzymały się na poziomach bliskich poniedziałkowym. To pozwala z pewnym spokojem patrzeć na przyszłość inwestorskich portfeli na naszym parkiecie. Nawet pomimo pewnej słabości średnich i małych spółek nie ma wątpliwości, że ostatni, nie najlepszy tydzień, nie był reprezentatywny dla kondycji rynku. Wotum separatum zgłaszali inwestorzy pozostając obok parkietu. We wtorek, gdy obroty mocno wzrosły, inwestorzy wrócili.

To oczywiście nie oznacza jeszcze, że wraca hossa. Na razie udało się oddalić niebezpieczeństwo powrotu cen do poziomów z drugiej połowy sierpnia. WIG20 musi jeszcze przebić się przez strefę 3800 pkt., by myśleć o biciu rekordów. Zapewne czeka nas teraz mała stabilizacja, po której dopiero zdecydują się losy koniunktury.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)