Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Początek głębszej korekty na GPW

0
Podziel się:

Indeks WIG20 stracił dzisiaj blisko 4,5 proc. Może, to oznaczać początek głębszej korekty.

Dzisiejsze spadki na rynku akcji nie zaskoczyły autora, tak bardzo jak ich skala. Wszystko zaczęło się w Chinach, gdzie Shanghai Composite Index spadł o 8,84 procent.

GPW zareagowała na spadki w Chinach znacznie bardziej niż inne rynki wschodzące. Nasze fundusze najwyraźniej skorzystały z dobrego pretekstu. Nieliczni inwestorzy zagraniczni w pośpiechu również sprzedawali swoje aktywa. Ruch ten widoczny był również na walucie i obligacjach.

W Chinach prawdopodobnie nie jeden inwestor zastanowi się teraz, nim weźmie kredyt pod zakup akcji na rodzimej giełdzie. Pod lupę rządu mają pójść giełdowe inwestycje z udziałem zagranicznego kapitału. Niezależnie od interpretacji i przyczyn, należy zauważyć, że był to największy spadek tamtejszej giełdy od 10 lat. Nic więc dziwnego, że korekta w Chinach odbiła się też "czkawką" najpierw w Europie, a później za Oceanem. Bykom w kraju udało się jednak obronić poziom 3300 pkt., ale jest to raczej marne pocieszenie.

Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 3325 pkt., co oznacza jego spadek o 4,47 proc. Indeks WIG zniżkował o 4,4 proc., a MIDIWG stracił 4,7 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 2,39 mld zł.

Analizując poszczególne spółki, łatwiej jest wymienić na których nastąpiły wzrosty. Z indeksu WIG20 przed spadkiem obroniły się jedynie Kęty, których walory zyskały ponad 4,8 proc. Ze średnich spółek, na plusie zakończyły sesję Świecie i Apator. Z pozostałych trudno nie zauważyć wzrostu cen akcji Mennicy i Plastboxu. Ogólnie dzisiejsze notowania przypominały rzeźnię, gdyż na tablicach przeważał czerwony kolor.

Ze spadków z pewnością są zadowolone niedźwiedzie. Wydaje się, że obecna sytuacja na rynku przypomina tą zanotowaną w ubiegłym roku w maju. Wtedy indeks WIG20 spadł o około 20 proc. Jeżeli mamy do czynienia z powtórką scenariusza, to znaczy, że jesteśmy dopiero na początku głębszej korekty. Ze szczególną uwagą należy jednak tym razem śledzić, to co będzie się działo w Chinach.

Oczywiście winą za spadki możemy obarczyć również mojego redakcyjnego kolegę byka, czyli Daniela Gąsiorowskiego. Skoro nie ma byka, bo jest na urlopie, to na rynku akcji rządzą niedźwiedzie.

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)