Warszawska giełda kontynuuje złą passę. Faza realizacji zysków dotknęła już cały rynek, gdyż wszystkie główne indeksy podczas środowej sesji straciły na wartości. Nadal głównym ciężarem dla koniunktury na szerokim rynku są największe spółki GPW.
Od kilku dni nie ustaje podażowa presja na akcjach PKO BP (negatywny wpływ polityki) i PKN Orlen (po publikacji słabego raportu finansowego za I kw. 2016 r.). W efekcie WIG20 przełamał wsparcie na poziomie 1.900 pkt. i wciąż nie generuje sygnałów zakończenia fazy realizacji zysków.
We wczorajszym opracowaniu sugerowaliśmy wstrzymanie się z decyzjami powrotu na długie pozycje do czasu, aż rynek pokaże nam, iż osiągnął już poziom równowagi. Jak na razie moment ten nie nastąpił. Co więcej zachowanie naszego rynku w dniu wczorajszym było rozczarowujące. Przy neutralnym otoczeniu zewnętrznym, w drugiej połowie sesji pojawiła się kolejna porcja podaży na spółkach z indeksu WIG20. Obroty utrzymały się na niskim poziomie wynosząc na blue chips niespełna 394 mln zł.
Z technicznego punktu widzenia w okolicy poziomu 1.870 pkt., lub nieco niżej w rejonie 1.850 pkt. rynek powinien próbować powalczyć o korekcyjne odbicie w górę. Wskaźniki AT sugerują jednak, iż budowana od początku kwietnia br. tendencja spadkowa może okazać się większym i dłuższym ruchem indeksu WIG20 w kierunku południowym.
Korekta, czy budowanie formacji podwójnego szczytu?
Wzrosty, które miały miejsce na indeksie WIG w drugiej dekadzie kwietnia br. podniosły notowania barometru szerokiego rynku do poziomu szczytu z końca marca br. (49,0 tys. pkt.). Wówczas na rynku akcji panowały bardzo dobre nastroje, a optymizm graczy dotyczył przede wszystkim najmniejszych spółek. Można zatem przypuszczać, iż mocno aktywni byli najmniej doświadczeni inwestorzy. Tymczasem więksi gracze powstrzymywali się z otwieraniem nowych pozycji, co obrazuje relatywna słabość indeksu WIG20 wobec WIGu w tej fazie notowań.
Z punktu widzenia analizy technicznej wczorajsze osłabienie WIG spowodowało otwarcie spadkowej luki w przedziale 47.866-48.139 pkt. Jest to obecnie pierwszy poziom oporu. Dość blisko, bo na poziomie 47,0 tys. pkt. znajduje się ważny poziom wsparcia. Rośnie jednak ryzyko, iż od początku kwietnia br. budowana jest formacja podwójnego szczytu, która nakazuje ostrożne podejście do rynku w perspektywie kilku kolejnych tygodni.
FED nie zaskoczył. Niespodzianka ze strony BoJ.
Zgodnie z oczekiwaniami członkowie FOMC zdecydowali o pozostawieniu bez zmian głównej stopy procentowej. W komunikacie FED wskazał na spowolnienie wzrostu w gospodarce USA. Rynek akcji na Wall Street pozostawał w równowadze. Nastoje wyraźnie pogorszyły się jednak dzisiaj w nocy. Rano kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy wyraźnie świecą się na czerwono. Indeks Nikkei traci na wartości 3 proc. Inwestorzy są rozczarowani postawą Banku Japonii, który nie zdecydował się na dalsze poluzowanie polityki monetarnej podczas dzisiejszego posiedzenia. Bank przyjął postawę wyczekującą, po wcześniejszym wprowadzeniu ujemnych stóp procentowych.
Grupa Lotos – bardzo dobre wyniki finansowe za I kw. br.
Zysk netto Grupy Lotos w I kw. 2016 r. wyniósł 106 mln zł, przy przychodach na poziomie 3.936 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku spółka odnotowała stratę w wysokości 101 mln zł, przy przychodach na poziomie 5.131 mln zł.
Opublikowane wyniki finansowe Lotosu są wyraźnie lepsze od oczekiwań. Konsensus rynkowy wobec zysku netto wynosił 75,9 mln zł, co oznacza, że został on przebity o 41,6 proc. Lepiej od oczekiwań wypadł również zysk operacyjny (EBIT), sięgając poziomu 137 mln zł, wobec prognozy na poziomie 92,0 mln zł. Pozytywny wpływ na wyniki finansowe Lotosu w I kw. 2016 r. miał wzrost w ujęciu r/r jednego z kluczowych dla „modelowej baryłki” LOTOS-u cracku na benzynę (+ok. 9,5%), przy jednoczesnym dalszym obniżeniu się cracków na średnie destylaty i znacznym wzroście r/r spreadu Brent/Ural (+ ok. 52 proc., tj. 0,9 USD/bbl).
Korzystne wahania kursów walut, w tym dolara amerykańskiego z jednej strony wsparły poziom realizowanych przez Lotos marż i z drugiej strony korzystnie wpłynęły na rewaluację długu zaciągniętego w USD. Dodatkowo niska cena gazu ziemnego użytego do procesów produkcyjnych rafinerii obniżyła koszt wytworzenia produktów. Bardzo dobrze wypadł segment wydobywczy. Spółka osiągnęła w I kw. br. rekordowe wydobycie węglowodorów na poziomie ok. 30 tys. boe/d (baryłka na dzień).
Bardzo wysokie było również wydobycie ropy i gazu z aktywów Sleipner ok. 16 tys. boe/d. W konsekwencji zysk EBITDA segmentu wydobywczego wyniósł ok. 150 mln PLN, tj. + 99% r/r. Akcje Lotosu od połowy lutego br. znajdują się w tendencji wzrostowej. Potencjał do dalszej aprecjacji nie został jeszcze wyczerpany. Jako pierwszy punkt docelowy możemy obecnie wskazać okolice poziomu 31,0 zł.