Wczorajszą sesję krajowi inwestorzy mogą zaliczyć do udanych. Szczególnie, jeśli chodzi o zachowanie największych spółek GPW. Gorzej było w segmencie mid i small caps, gdzie znaczenie mają kwestie płynnościowe.
Warszawski parkiet ponownie pokazał relatywną siłę, a obroniony przez indeks WIG poziom 52,5 tys. pkt. rodzi nadzieję na zatrzymanie przeceny, bądź odreagowanie cen w górę.
GPW zaskoczyła odpornością na zawirowania zewnętrzne
Przed rozpoczęciem wtorkowych notowań nastroje wśród inwestorów były fatalne. Większość graczy zastanawiała się, jaką skalą przeceny nasz parkiet zareaguje na poniedziałkową dalszą wyprzedaż na Wall Street. Tragedii jednak nie było. Warszawski parkiet otworzył się z symboliczną aprecjacją indeksu WIG20, co automatycznie uspokoiło nastroje i ustawiło dalsze losy sesji.
Wprawdzie jeszcze przed południem indeks WIG20 ustanowił nowe minimum cenowe aktualnej fali spadkowej na poziomie 2.378 pkt., jednak w kolejnych godzinach sesji rynek swobodnie odreagował od tego wsparcia, co na wykresie świecowym dziennym obrazuje znaczący cień z dołu. Analogicznie dla indeksu WIG lokalny zwrot dokonał się na wskazywanym, jako silne wsparcie, poziomie 52,5 tys. pkt. Tabela osiągnięć spółek z indeksu WIG20 wskazuje na równomierne rozłożenie popytu zarówno na spółki finansowe, jak również na walory z branży surowcowej, czy energetycznej.
Dodatkowo uwagę zwraca stosunkowo wysoki wolumen obrotów odnotowany na wczorajszej sesji. Wartość obrotu na poziomie ponad 750 mln zł na spółkach z WIG20 to wynik zdecydowanie powyżej średniej z ostatnich dni. Teraz kupującym przyjdzie potwierdzić aspiracje do kreowania krótkoterminowego odreagowania w górę. Z pewnością nie będzie łatwo. Głównym zagrożeniem dla scenariusza odbicia naszego rynku w górę, jest otoczenie zewnętrzne. Na wykresie indeksu WIG20 widoczny jest już w pełni ukształtowany impuls wzrostowy.
Jest szansa, iż obrona technicznych wsparć w obszarze 2.380-2.400 pkt. skusi popyt do spekulacyjnych zakupów, które mogłyby wycenić indeks WIG20 w rejonie 2.460 pkt., gdzie znajduje się ważny techniczny opór. Analogicznie przedstawia się sytuacja na indeksie WIG, gdzie wczorajsza skuteczna obrona poziomu 52,5 tys. pkt. i niewielki biały korpus z dolnym cieniem, stanowią dobrą podstawę do odreagowania w rejon obszaru 53,5-54,0 tys. pkt., gdzie znajduje się linia szyi negatywnej formacji RGR.
ZEW najniżej od dwóch lat
Wrześniowa przecena indeksu DAX musiała odcisnąć piętno na nastrojach niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych. Październikowy indeks instytutu ZEW wykazał spadek do -3,6 pkt. z 6,9 pkt. miesiąc wcześniej. Jest to zarazem najniższy odczyt od listopada 2012 r. Barometr niemieckiego rynku akcji tylko początkowo nerwowo zareagował na tą publikację, później górę wzięły nadzieje na techniczne odreagowanie. Średnioterminowa strefa oporu na indeksie DAX w przedziale 8.900-9.000 pkt. nadal jednak pozostaje niezdobyta.
Wyniki spółek za słabą inspiracją dla Wall Street
Indeksy za Oceanem z animuszem rozpoczęły wtorkowe notowania. S&P500 w pierwszej połowie sesji odreagował w rejon poziomu 1.900 pkt. (silny techniczny opór). Później jednak zabrakło paliwa do dalszych zwyżek. Popyt zachował dystans do perspektyw odwrócenia negatywnych tendencji w średnim terminie m.in. ze względu na niejednoznaczne wyniki finansowe banków. Z wczorajszych publikacji na uwagę zasługuje nieco lepszy od prognoz wynik finansowy Citygroup, natomiast Wells Fargo i JPMorgan Chase wypadły mniej więcej na poziomie rynkowych oczekiwań.