Po ostatnim tygodniu nastroje na GPW uległy znacznej poprawie. Pytanie tylko - czy na długo? Najbliższe sesje będą zapewne kluczowe, dla krótkoterminowego trendu na GPW. Indeks WIG20 znalazł się przecież tuż przed silnymi liniami oporu (2930 pkt. i 2980 pkt.). Analitycy lubujący się w rysowaniu linii i formacji na wykresach giełdowych mają swoje zdanie na temat przebiegu najbliższych sesji. Czy jednak w obecnej sytuacji można z powodzeniem stosować analizę techniczną?
Fundusze inwestycyjne „podkładają sobie świnie” i „spuszczają” na koniec sesji indeks o ponad 1 proc. Podczas notowań ciągłych trwa walka o to, kto przechytrzy przeciwnika na rynku terminowym, nawet ceny surowców na świecie „wariują”. Wszystko to powoduje, że w najbliższym czasie trudno przewidzieć poziom cen na warszawskim parkiecie. Doskonale oddaje tą sytuację wskaźnik Wigometr, którego wartość w piątek wyniosła 0.
Optymiści znajdą zapewne przesłanki do wzrostu indeksu WIG20 w najbliższych dniach. Kilka dni temu niemal cały komentarz poświęciliśmy notowaniom miedzi i KGHM. Strajki w Meksyku powodują, że ten surowiec, a w ślad za nim akcje polskiego koncernu powinny w dalszym ciągu zwyżkować. Z cała pewnością zaś będą się w najbliższym czasie utrzymywać powyżej 100 zł za jeden walor (97,80 zł na piątkowym zamknięciu).
Z tego samego kierunku geograficznego, co wsparcie dla KGHM przyszła pomoc dla notowań Orlenu i Lotosu. Orlen jest już pewien przejęcia rafinerii w Możejkach. Wywołuje to mieszane odczucia na rynku zwłaszcza, że oznacza to brak dywidendy. Lotos z kolei postanowił wejść w sektor biopaliw. Wszystkie te informacje jednak są wtórne w krótkim okresie. Bieżąca wycena zależy nadal od poziomu ceny ropy na światowych rynkach.
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez oświadczył zaś w weekend, że światowe ceny ropy są prawidłowe i ostro skrytykował Stany Zjednoczone za zbyt duże - jego zdaniem - zużycie energii. Istotne jest również to, gdzie wygłosił owe zdania. Działo się to w Caracas konferencji krajów OPEC. Jednym słowem kraje te mogą w dalszym ciągu dozować wydobycie surowca, by cena czarnego złota nie spadła poniżej 60 USD za baryłkę. To zaś oznacza dalszy wzrost notowań ropy i notowanych na GPW firm paliwowych. W piątek ropa kosztowała już ponad 72 USD za baryłkę.
Mając takie wsparcie WIG20 w najbliższych tygodniach powinien uniknąć gwałtownych spadków wartości. Zapewne przekroczy również wartość 3000 tys. punktów. Nie stanie się to chyba jednak w tym tygodniu. Jeśli inwestorzy mają się czegoś spodziewać, to raczej konsolidacji w okolicach 2900 pkt. na WIG20, niż powrotu hossy. Na dalsze zwyżki przyjdzie nam chyba poczekać do września. Rynki wschodzące potrafią jednak zaskakiwać, więc nie należy całkowicie wykluczać optymistycznego scenariusza.