*Piątkowa sesja na GPW ponownie zakończyła się wzrostami, chociaż przed południem mogło się wydawać, że popytowi zabraknie sił w walce o pokonanie przez indeks WIG20 poziomu 2500 punktów. *
Mocne wzrosty, które miały wczoraj miejsce na warszawskim parkiecie, zachęciły niepewnych przyszłości inwestorów do realizacji zysków zwłaszcza, że wyniki kwartalne kilku dużych amerykańskich spółek (m.in. AMD, Google i Microsoft)
opublikowane po czwartkowej sesji na Wall Street okazały się gorsze od oczekiwań.
Przed południem widoczna była więc przewaga podaży, a wśród dużych spółek najmocniej traciły dzisiaj akcje KGHM. Analogicznie sytuacja wyglądała na europejskich parkietach, gdzie także utrzymywały się niewielkie spadki.
Po południu bykom, podobnie jak w dniu wczorajszym, sprzyjały wyniki kwartalne amerykańskich spółek. Przed sesją za oceanem raport opublikowała spółka Citigroup, której strata okazała się mniejsza od oczekiwań i wyniosła 54 centy na akcję, wobec przewidywanych 62 centów. Pozytywnie zaskoczyła także spółka Honeywell, który pochwaliła się zyskiem minimalnie lepszym od prognoz.
Dobre doniesienia z USA podziałały bardzo dobrze na inwestorów. Indeks WIG20 bez większego problemu pokonał poziom 2500 i utrzymywał się nad nim do końca sesji. Na szerokim rynku chęć inwestorów do kupna akcji była już nieco mniejsza, indeks mWIG40 lekko zyskiwał, natomiast sWIG80 pozostawał blisko poziomu wczorajszego zamknięcia.
Kiedy już wydawało się, że sytuacja do końca sesji nie ulegnie większej zmianie, do gry weszli amerykańscy inwestorzy. Pierwsze minuty sesji na Wall Street pokazały, że z utrzymaniem wcześniejszych wzrostów byki mogą mieć problem.
W USA mocno tracił szczególnie NASDAQ, co było to reakcją na nienajlepsze wyniki kwartalne sektora technologicznego. Ostatecznie dzisiejsza sesja na GPW zakończyła się wzrostem indeksu WIG20 o 0,36%. Indeksy mWIG40 i sWIG80 zyskały na zamknięciu odpowiednio 0,90% i 0,09%.
Wczorajsze mocne odbicie kursów akcji w górę sprawiło, że inwestorzy już na starcie mieli utrudnione zadanie. Ostatecznie kontynuacja czwartkowego odreagowania udała się stronie popytowej w niewielkim stopniu. Zróżnicowane wyniki kwartalne amerykańskich spółek oraz ponownie drożejąca ropa sprawiły, że pod koniec dzisiejszej sesji znać o sobie dała podaż.
Rozwój wydarzeń na światowych rynkach w przyszłym tygodniu będzie uwarunkowany zachowaniem cen ropy, jak również raportami kwartalnymi.