Trochę się już przyzwyczailiśmy do tego, że w dniu wygasania kontraktów różne rzeczy dzieją się na naszym parkiecie. Przygotowaniem do nich były też ostatnie sesje, podczas których już trochę pozycji arbitrażowych zostało zamkniętych.
Można sobie wyobrazić też oczywiście scenariusz, że groźba zwiększonej podaży akcji pod koniec dzisiejszej sesji ograniczała popyt na akcje przez wszystkie ostatnie dni, ale byłoby to chyba zbyt śmiałe przypuszczenie.
Zachowanie naszej giełdy niewiele odbiegało od wydarzeń na światowych parkietach, więc kwestię arbitrażu pozostaje traktować jako jeden z dodatkowych czynników mogących rzutować na rynek w krótkim terminie, ale nie jest to najważniejszy element determinujący rozwój sytuacji.
Przebieg zdarzeń na świecie w dalszym ciągu niepokoi. Wiadomo, że ze względu na okres świąteczny już raczej w tym roku nie będziemy świadkami zbyt emocjonujących zdarzeń. Jednak z ostatnich notowań trudno wyciągać zbyt optymistyczne wnioski. Amerykańska giełda co prawda broni się przed spadkiem, ale to niewielkie pocieszenie biorąc pod uwagę, że ostatnie dni giełdowe poprzedzała zniżka, a nie wzrost. Wobec tego nie ma się co cieszyć z tego, że rynek nie spada. Trzeba się martwić, że nie ma dość siły do bardziej znaczącego odrabiania strat po zniżce. W takiej sytuacji zagrożenie kontynuacją ruchu w dół pozostaje duże.
W czwartek inwestorzy mieli sposobność do znalezienia pretekstu za zwyżką. Dane o PKB w USA wykazały wzrost o 4,9% w III kwartale, co było najszybszym tempem od 2004 r. Czy rzeczywiście było aż tak dobrze? Sposób przekazywania danych o PKB w USA jest dość specyficzny, bo wynik kwartalny annualizuje się i w ten sposób podaje się zmianę roczną. Gdybyśmy oparli się na zwykłe zmianie w ujęciu rocznym PKB w danych kwartale to okazałoby się, że wzrost aż tak imponujący nie jest. Inwestorzy mieli do zgryzienia nie tylko orzech w postaci interpretacji danych o PKB.
Optymistycznie nie nastrajała rosnąca liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych. Dane za ostatni tydzień rozczarowały, ale co gorsza wpisały się w obserwowaną od dłuższego czasu tendencję wzrostu nowych wniosków o zasiłek. Średnio licząc jest ich teraz najwięcej od blisko trzech lat. W kontekście trudności ze spłatą kredytów hipotecznych potęgujących kłopoty na rynku nieruchomości jest to zła wiadomość.
Taki sam negatywny wydźwięk miał kolejny spadek wskaźników wyprzedzających koniunktury. To każe spodziewać się kontynuacji spowolnienia gospodarczego w przyszłości. Indeks aktywności przemysłu w rejonie Filadelfii miał w grudniu najniższą wartość od wiosny 2003 r. To nazbyt istotny wskaźnik, ale też pokazuje pogarszające się warunki w gospodarce za oceanem.
Specyficzne są reakcje na publikowane przez banki inwestycyjne wyniki za IV kwartał. Wczoraj rozczarował Bear Stearns, wykazując ponad 850 mln USD strat, czyli 4 razy więcej niż się spodziewano. Przeważała jednak opinia, że to nawet dobrze, że straty są tak duże, bo dają szansę na to, że w przyszłości sytuacja się poprawi, skoro teraz wykazane zostaną wszelkie możliwe straty. Istnieje zagrożenie, że inwestorzy ze zbytnią nonszalancją podchodzą do podawanych rezultatów i przy którymś kolejnym rozczarowaniu reakcja giełdy będzie zdwojona.
W innych częściach świata też nadal brakuje powodów do optymizmu. Bank centralny w Chinach znów podniósł stopy procentowe, by schładzać gospodarkę. Co ciekawe, nie wpłynęło to jednak wczoraj na ceny metali, na które duża część popytu pochodzi z Państwa Środka. To potwierdza, że inwestorzy skupiają się bardzo mocno na wydarzeniach w USA. Agencja Moody's przestrzegła wczoraj przed złym oddziaływaniem sytuacji na rynkach finansowych na dług azjatyckich korporacji. Lekkim optymizmem powiało z Niemiec, gdzie w grudniu poprawiły się nastroje konsumentów. Tak wynikało z ankiety Gfk.
Najważniejsze wydarzenia z 20 grudnia 2007 r.:
Bank Japonii pozostawił stopy procentowe na poziomie 0,5%, pierwszy raz od trzech lat przestrzegł przed spowolnieniem wzrostu gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni
Ankieta Gfk w Niemczech pokazująca nastroje konsumentów na styczeń wykazała poprawę w stosunku do grudnia - indeks wyniósł 4,5 pkt
Wzrost PKB w Wielkiej Brytanii w III kwartale wyniósł 3,3% wobec oczekiwanych 3,2%
Cotygodniowy raport o liczbie nowych bezrobotnych w USA wypadł gorzej od oczekiwań - przybyło ich 346 tys.
Amerykański PKB w III kwartale wzrósł o 2,8%, czyli o tyle, ile się spodziewano, inflacja PCE sięgnęła 2% i była wyższa od prognozowanej
Bank Chin podniósł stopy procentowe 6 raz w tym roku, osiągnęły najwyższy poziom od 9 lat - 7,47%
Dziś na rynkach 21 XII 2007 r.
Sprzedaż detaliczna w Polsce w listopadzie
Listopadowa stopa bezrobocia w Polsce
Sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii w listopadzie
Listopadowa inflacja bazowa w Polsce
Wydatki konsumenckie i dochody osobiste w listopadzie w USA
Grudniowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetuc Michigan