*Mocniej w górę szły indeksy w Moskwie, Tallinnie i do pewnego stopnia w Warszawie. W zachodniej Europie inwestorzy wzięli dzień wolnego wykorzystując oczekiwanie na wieczorny komunikat Fed. *
Jednomyślność ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga (44 z 45 ankietowanych zgodziło się, że Fed zwiększy skup obligacji) wskazywałaby, że inwestorzy nie muszą czekać na wieczorny komunikat po posiedzeniu rezerwy federalnej, bo i tak wszystko wiadomo. Skoro jednak indeksy w Europie Zachodniej zachowały się dziś wstrzemięźliwie (DAX i FTSE zyskiwały po 0,3 proc. w końcówce notowań), być może wynik posiedzenia Fed nie jest przesądzony.
A być może ogłoszenie decyzji oczekiwanej przez ekonomistów (a więc dużo wcześniej przez rynki) wykorzystane zostanie wręcz jako pretekst do realizacji zysków i rozpoczęcia korekty, która od jakiegoś czasu już się rynkom należy. Byłoby czymś niestosownym, gdyby w warunkach recesji w strefie euro DAX bił rekord z 2011 r. (już go pobił, ale na razie o włos) i znalazł się na wyciągnięcie ręki (mniej niż 10 proc.) od rekordu wszech czasów z 2007 i 2000 roku.
Dlatego zachodnie rynki pozostały dziś głuche na bycze argumenty, a do takiego zaliczyłbym aukcję rocznych bonów w Włoszech, które sprzedano z rentownością na poziomie 1,456 proc. wobec 1,762 proc. w listopadzie. Widać, że rynkowe obawy związane z rezygnacją Mario Montiego z funkcji premiera szybko się rozwiały. Rynek albo wierzy w skuteczność reform przeprowadzonych do tej pory, albo w to, że domniemany rząd Berlusconiego utrzyma się nie dłużej niż do najbliższych wyborów. Względnie w skuteczność interwencji ECB, jeśli zajdzie potrzeba ich przeprowadzenia.
Natomiast szczególne względy jakimi darzony jest przez inwestorów nasz region nie słabną. Przeciwnie, WIG20 i dziś wyśrubował szczyt trendu. Droga do szczytu z 2011 r. (powyżej 2900 pkt) jest jednak daleka. Pomagał niezawodny w takich okazjach KGHM (plus 1,5 proc.), indeks ciągnęło też PZU (1,2 proc.). Natomiast realizacja zysków z ostatniego rajdu PGNiG (w dół o 1,6 proc.), czy informacje o spadku marż rafineryjnych (Lotos i PKN w dół o 0,6 proc. i 0,2 proc.) działały w przeciwnym kierunku. TVN zyskał dziś kolejnych 5,7 proc. (i dobrych 60 proc. od końca wakacji) na fali plotek o przejęciu stacji przez któryś z międzynarodowych koncernów. Fakt, że lepsza okazja może się nie nadarzyć.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1355266800&de=1355353140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej