Wczorajsza sesja w Warszawie upłynęła pod znakiem realizacji zysków. Głównie w segmencie największych spółek, które w ostatnich dniach przewodziły wzrostom. Indeks WIG20 spadł o 2,38 proc., kończąc dzień na poziomie 1858,10 pkt.
Impuls do zamykania pozycji przyszedł wczoraj z głównych europejskich parkietów. Do kupna akcji nie zachęcały również dane makroekonomiczne, jakie napłynęły z Europy i Stanów Zjednoczonych. Indeks PMI dla sektora usług w strefie euro spadł w październiku do 45,8 pkt. z 48,4 pkt. miesiąc wcześniej. Analogiczny indeks obrazujący kondycję amerykańskiego sektora usług spadł z październiku do 44,4 pkt. z 50,2 pkt. Natomiast raport ADP poinformował o spadku zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA o 157 tys.
W czwartek ponownie negatywne impulsy napłyną ze światowych parkietów. Wczorajsza, dość jednostronna przecena na Wall Street, która na zamknięciu sprowadziła indeks S&P500 o 5,27 proc. w dół, w połączeniu z równie dużym spadkami w Azji (Nikkei -6,5 proc.), powinna przełożyć się na silne spadki na otwarciu dzisiejszej sesji na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Zwłaszcza w segmencie dużych spółek, który najmocniej rosły w ostatnich dwóch tygodniach.
Przecena o ponad 3 proc., jaką sugerują dziś pierwsze notowania kontrakt terminowych na indeks WIG20, nie będzie zaskoczeniem. Różnica jednak pomiędzy dzisiejszą a wczorajszą sesją polega na tym, że w ciągu dnia straty nie muszą się pogłębić. Prawdopodobne obniżki stóp procentowych przez Bank Anglii (godz. 13:00) i Europejski Bank Centralny (godz. 13:45), szczególnie gdyby zaskoczyły swą skalą, mogą stanowić znaczący bodziec do odrobienia przynajmniej części strat. Podobnie jak i nadzieje na odbicie po wczorajszej wyprzedaży na Wall Street.
Z uwagi na duża skalę wzrostów, jakich na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni doświadczyły globalne rynki akcji, nie można wykluczać, że rozpoczęta w środę realizacja zysków będzie kontynuowana w kolejnych dniach. Jednak zmiana nastrojów jaka dokonała się na giełdach na przełomie października i listopada powoduje, że rozpoczęte w tym czasie wzrosty, jakkolwiek są tylko silną średnioterminową korektą, raczej nie zakończą się szybko. Dlatego jest prawdopodobne, że w listopadzie rynki akcji, będą z mniejszymi lub większymi przerwami, dalej podążały na północ.
Dziś rano kolejna grupa spółek opublikowała wyniki kwartalne. Wśród nich BZ WBK i Kredyt Bank. W obu przypadkach wyniki okazały się lepsze od rynkowych oczekiwań. Zwłaszcza mocno zaskoczył Kredyt Bank, który zarobił w III kwartale 116 mln zł, podczas gdy prognozowano wynik o połowę gorszy. W przypadku BZ WBK, który zarobił netto 247,1 mln zł, ta różnica była już znacznie mniejsza, bo sięgnęła tylko 2,5 proc.
Powyższe wyniki, to kolejne już potwierdzenie, że wrześniowo-październikowa przecena na giełdzie była w dużej mierze przesadzona. Tym samym wpisują się one w scenariusz nieco dłuższej, średnioterminowej korekty.