Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Rewelacyjny początek roku na giełdach. Na GPW...

0
Podziel się:

Przeczytaj w komentarzu Money.pl, jak zareagowali inwestorzy na informacje o porozumieniu w sprawie klifu fiskalnego.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Już przed startem pierwszej w roku sesji było przesądzone, że na giełdach zapanują kupujący akcje. To reakcja na porozumienie pomiędzy Demokratami i Republikanami za Oceanem.

Indeksy największych europejskich parkietów od początku handlu utrzymywały się na solidnych plusach, kończąc dzień ponad 2 proc. powyżej ostatniego w 2012 roku zamknięcia. Rekordzistami są indeksy w Atenach i Mediolanie, które zyskały po niemal 4 procent. Na tym tle nieco blado wypada Warszawa, gdzie wykres dzienny WIG20 przypomina pozioma linię prostą przebiegającą 1,5 procent ponad poprzednim zamknięciem.

Doskonałe nastroje na początku roku to efekt porozumienia w sprawie uniknięcia tzw. klifu fiskalnego w USA. Demokraci i Republikanie przegłosowali w poniedziałek i wtorek w Kongresie ustawy, które podwyższają podatek dochodowy dla osób zarabiających powyżej 400 tysięcy dolarów (450 tys. w przypadku małżeństw) z 35 do 39,6 procent. Ponadto od nowego roku została zniesiona ulga w postaci obniżenia o dwa punkty procentowe stawki podatku od wynagrodzeń na ubezpieczenia społeczne. Ta druga pozycja będzie szczególnie odczuwalna. Obejmie bowiem zdecydowaną większość podatników niż pierwsza podwyżka. Podatników, którzy zarabiają ponad 400 tys. dolarów jest bowiem 2 procent.

Na razie nie osiągnięto natomiast porozumienia w sprawie cięć wydatków budżetowych, które automatycznie weszły w życie od nowego roku. Demokraci i Republikanie mają podjąć decyzje w tej kwestii w ciągu dwóch miesięcy. Ci drudzy uzależniają od zgody na głębszy wymiar redukcji wydatków budżetowych przesunięcie limitu zadłużenia, który zostanie osiągnięty pod koniec lutego. Brak poparcia republikańskiej większości spowoduje, że od marca budżet federalny nie będzie mógł się zadłużać, co grozi zaniechaniem obsługi gigantycznego zadłużenia, wysłaniem na przymusowe bezpłatne urlopy urzędników, zaprzestanie wypłaty zasiłków.

Konsensus w sprawie podatków, to i tak wystarczająco dobra informacja dla rynków akcji. Jego brak zagrażał amerykańskiej gospodarce nawet pięcioprocentowym spadkiem PKB w tym roku. Automatyczne wygaśnięcie ulg podatkowych z końcem poprzedniego i wejście w życie od nowego roku cięć w wydatkach dawałoby w tym roku dodatkowe 600 mld dolarów, które zostałyby jednak wycofane z gospodarki.

Największym bohaterem środowej sesji był PKN Orlen, którego akcje wzrosły o ponad 5 procent.

Na giełdach w Europie rządzą kupujący. A na Wall Street?

Arkadiusz Droździel, godz. 16:10

Doskonałe nastroje na starcie handlu na amerykańskich parkietach nie stanowią dodatkowego impulsu do jeszcze większych wzrostów w Europie.

Na najważniejszych europejskich giełdach od początku pierwszej w roku sesji zdecydowanie przeważają kupujący akcje. Również w Warszawie indeks największych spółek od początku sesji znajduje się powyżej 2600 punktów, poniżej to którego poziomu zakończył 2012 rok.

Pokaźne wzrosty na rynkach akcji są wynikiem porozumienia w sprawie tzw. klifu fiskalnego za Oceanem. Republikanie i Demokraci zdecydowali podwyższenie stawki podatkowej dla osób, które zarabiają rocznie 400 tys. dolarów w skali roku (w przypadku małżeństw 450 tys. dolarów) z 35 do 39,6 procent. Ponadto wzrośnie podatek od spadków z 35 do 40 procent, a także nie zostanie przedłużona ulga w postaci obniżenia o 2 punkty procentowe podatku od wynagrodzeń na ubezpieczenia społeczne.

Nie osiągnięto natomiast konsensusu w sprawie cięć wydatków, które weszły w życie z nowym rokiem. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w ciągu dwóch miesięcy. Gdyby nie udało się dogadać, automatyczne wygaśnięcie ulg i podwyżka podatków oraz cięcia w wydatkach przyniosłoby budżetowi federalnemu około 600 mld dolarów w tym roku. To jednak odbiłoby się niekorzystnie na gospodarce. Według szacunków ekonomistów, realną była groźba jej skurczenia się w tym roku nawet o 5 procent.

Wśród spółek z WIg20 najlepiej radzą sobie koncerny paliwowe Lotos i PKN Orlen, których akcje drożeją o 1,7 i prawie 3,5 procent.

Euforia na giełdach w Europie. Na jak długo?

Damian Słomski, godz. 12:40

Na największych parkietach europejskich indeksy z każdą godziną znajdują się coraz wyżej. Informacje ze Stanów Zjednoczonych przysłaniają nieco słabsze dane z przemysłu Niemiec.

Wartości wskaźników PMI za grudzień w większości okazały się niższe niż dane listopadowe i gorsze od oczekiwań analityków. Indeksy PMI dla przemysłu w Niemczech oraz dla całej Strefy Euro wyniosły odpowiednio 46 i 46,1 pkt. (oczekiwano wzrostu do 46,3 pkt.). Powyżej granicy 50 pkt. znalazł się indeks w Wielkiej Brytanii. Oczekiwano pozostania PMI na poziomie 49,1 pkt., natomiast odczyt okazał się 2,3 pkt. lepszy.

Już dawno nie obserwowaliśmy wzrostów we wszystkich indeksach sektorowych na GPW. Najmocniej drożeją akcje spółek paliwowych (WIG-Paliwa rośnie ponad 3 procent).

Najsłabiej na pierwszym fixingu wyglądał WIG-Telekom (+0,7 proc.), gdzie z jednej strony mamy Netię zyskującą 4 proc. a z drugiej Hawe, które traci już ponad 5 proc. między innymi za sprawą odwołania prognoz wyników za 2012 rok. Pogorszenie nastrojów inwestorów tej spółki potwierdzają wysokie jak na spółkę obroty, które w południe wynosiły już 5,5 mln zł.

Liderem pod względem obrotów jest KGHM (45 mln zł), który zyskuje blisko 1,5 proc. choć jeszcze na otwarciu był to wzrost przekraczający 2 procent.

Na szerokim rynku uwagę zwracają tracące na wartości blisko 10 proc. prawa do akcji Czerwonej Torebki, która na poprzedniej debiutanckiej sesji zaskoczyła inwestorów bardzo dobrymi notowaniami.

Mocne wejście w nowy rok. Na to czekali inwestorzy

Damian Słomski, godz. 09:55

Izba Reprezentantów USA poparła w nocy zatwierdzone wcześniej przez amerykański Senat porozumienie, pozwalające na uniknięcie klifu fiskalnego. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Rynki zareagowały na te informacje mocnymi wzrostami.

Amerykańscy politycy w ostatniej chwili osiągnęli to porozumienie. Inwestorzy zaczęli już tracić wiarę w pozytywne rozwiązanie tej kwestii, stąd zaskoczenie widać po znacznych wzrostach głównych indeksów giełd w Europie.

Jeszcze przed otwarciem kontrakty terminowe na WIG20 rosły blisko 1,5 proc. i wskazywały na rosnący apetyt na ryzyko. Rzeczywiście pierwsza godzina handlu na GPW to kontynuacja wzrostów i zdecydowany powrót indeksu blue chipów ponad granicę 2600 punktów. Wszystkie spółki rosną, a szczególną uwagę zwracają spółki paliwowe. PKN Orlen i Lotos zyskują blisko 4 procent.

Z kolei słabość widać wśród spółek z mWIG40, który znajduje się bardzo blisko zamknięcia z piątku. Wprawdzie akcje większości zyskują na wartości, jednak ponad 2 procentowe spadki na Echo, Hawe czy Kętach znacznie wpływają na słabszy obraz średnich spółek.

Od strony makro dzisiejszy dzień będzie stał przede wszystkim pod znakiem publikacji danych z przemysłu. Lepsze od oczekiwań odczyty PMI dla przemysłu z Polski wspierają wzrosty na rynku akcji w Warszawie. Wyniósł on w grudniu 48,5 pkt. wobec oczekiwań na poziomie 48 punktów.

Nerwowa sytuacja w USA, porozumienie jednak wisi na włosku. Co na GPW?

Maciej Rynkiewicz, 01.01.2013, godz. 19:40

Wbrew najczarniejszym scenariuszom, udało się częściowo uniknąć _ klifu fiskalnego _. Senat USA zatwierdził kompromis, który zakłada podwyżkę podatków z 35 do 40 procent tylko dla obywateli zarabiających ponad 400 tysięcy dolarów rocznie. Teraz Barack Obama zaapelował do Izby Reprezentantów, by niezwłocznie przyjęła porozumienie. Jak porozumienie w Stanach Zjednoczonych wpłynie na rynki akcji w pierwszym tygodniu nowego roku?

[Aktualizacja: godzina 22:35]

Republikanie z Izby Reprezentantów Kongresu USA zapowiadają, że nie zgodzą się na porozumienie zawarte we wtorek rano w Senacie. Punktem zapalnym nowego projektu są zbyt małe cięcia rządowych wydatków w wysokości 12 miliardów dolarów. Bardzo prawdopodobne, że dokument znowu trafi do Senatu. Na kilka godzin przed otwarciem giełd w Azji, wciąż nie wiadomo, w jakiej rzeczywistości w środę obudzą się inwestorzy na światowych rynkach finansowych. Jeśli w ciągu najbliższych godzin nie dojdzie do porozumienia, można spodziewać się spadków cen akcji.

[Godzina 19:40]

Najważniejszym punktem konsensusu jest podwyżka podatków dla osób fizycznych, które zarabiają więcej niż 400 tysięcy dolarów rocznie (450 tysięcy dla dochodów par). Oprócz tego, kompromis wprowadzi wyższy podatek od zysków kapitałowych i dywidend - z 15 procent do 20 procent oraz przywróci limit dla odliczeń podatkowych. Porozumienie zakłada również podwyższenie podatku od nieruchomości z 35 do 40 procent dla posiadłości o wartości wyższej niż pięć milionów dolarów.

Z kompromisu może być zadowolonych 98 procent Amerykanów, których podwyżka podatków teoretycznie nie dotknie. Powodów do wielkiej radości nie mają jednak ani Republikanie, ani Demokraci. Żadnej z tych grup nie udało się bowiem przeforsować swoich rozwiązań. Wyjątkowo hucznie nie będą też świętować inwestorzy na światowych rynkach akcji - wtorkowy kompromis w większym stopniu nie przybliżył gospodarki USA do redukcji ogromnego zadłużenia w wysokości około 16,4 biliona dolarów.

Pierwsze sesje w 2013 roku na światowych rynkach akcji - o ile uda się przyjąć porozumienie w Izbie Reprezentantów - powinny jednak przebiegać raczej pod dyktando kupujących. Pokazała to ostatnia sesja na Wall Street. Inwestorzy na wieść o prawdopodobnym porozumieniu polityków, zabrali się do zakupów akcji. Indeks S&P500 zakończył dzień na 1,7 proc. plusie. Jednak giełdowi gracze w Europie w dużej mierze nie zdążyli zareagować na dobre wiadomości, więc prawdopodobnie otwarcie notowań na Starym Kontynencie będzie po myśli inwestorów liczących na wzrosty cen akcji.

Teoretycznie nieco gorzej wygląda sytuacja na polskim rynku. Z jednej strony walka z psychologicznym poziomem 2600 punktów na WIG20 może skłaniać inwestorów do sprzedaży walorów, z drugiej zaś, indeks ma za sobą już ponad dwa miesiące nieprzerwanych wzrostów, z każdym dniem rośnie więc chęć realizacji zysków. Granica ewentualnej korekty rysuje się na poziomie 2450 punktów.

Kalendarz makroekonomiczny w pierwszym tygodniu 2013 roku rozpoczyna się od publikacji indeksów PMI dla przemysłu w Europie. Inwestorzy czekają na wynik w Hiszpanii, zwłaszcza po ostatnich słowach szefa konserwatywnego rządu Mariano Rajoya, który nie wykluczył kolejnej pomocy dla swojego kraju, o ile _ Hiszpania i jej rząd uznają to za potrzebne _. Analitycy przewidują kolejny spadek aktywności całego sektora.

Bieżący tydzień zamkną zaś grudniowe PMI dla usług. W przypadku całej strefy euro ekonomiści przewidują kolejny miesiąc poniżej pułapu 50 punktów, który oddziela spadek od wzrostu aktywności. Motorem napędowym ma być jednak gospodarka Niemiec. Analitycy szacują, że po raz pierwszy od pięciu miesięcy, wskaźnik przebije poziom stagnacji i zamknie się na liczbie 52,1 pkt.

W piątek inwestorzy poznają również dane z amerykańskiego rynku pracy. Ekonomiści szacują, że stopa bezrobocia wyniesie 7,8 proc., w porównaniu z 7,7 proc. w poprzednim miesiącu. Warto przypomnieć, że według prognoz Fed, ten odsetek wyniesie średnio od 7,4 do 7,7 proc. w czwartym kwartale 2013 roku.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)